Joanna Koroniewska, w przeciwieństwie do wielu koleżanek z branży, nie przekazuje swoim instagramowym obserwatorom polukrowanej wersji rzeczywistości. Nie ukrywa tego, że ma zmarszczki, często nagrywa filmiki czy pozuje do zdjęć bez grama makijażu, pokazuje mniejsze i większe wpadki. Jej wpisy bywają zabawne i utrzymane w humorystycznym tonie, jednak nie tym razem.
Zobacz także: Joanna Koroniewska ma już dość! Sugerują, że wygląda gorzej niż 60-latki i jest niechlujem. Tak odpowiedziała
Joanna Koroniewska poważna jak nigdy. Co się stało?
Koroniewska dodała długi wpis, który okrasiła dwoma zdjęciami. Zaczęła tak:
Te dwa zdjęcia dzieli parę dni, a w parę dni wydarzyło się tak wiele. Szpitale, kroplówki, antybiotyki. I wiele, wiele więcej… I napiszę tak. Zbliżają się święta - Instagram to miejsce wyjątkowe, niemal każdy z nas pokazuje tutaj swoje szczęście i idylliczne życie. Nie - kochani- dobrze wiemy, że życie TAKIE nie jest. I mimo że nie lubię dzielić się tutaj prywatą, i wierzcie mi, rzadko to robię, dziś coś już we mnie pękło.
Koroniewska nie zdradziła nic więcej na temat pobytu w szpitalu czy leczenia, ale problem, z którym się zmagała, wpłynął na nią na tyle, że postanowiła podzielić się swoimi przemyśleniami na temat życia i celebrowania świąt.
Zobacz także: Tak naprawdę wygląda Joanna Koroniewska. Wszystko pokazała
Koroniewska apeluje. "Nie musimy wyglądać każdego dnia jak milion dolarów"
Aktorka jest jedną z nielicznych pokazujących się w sieci w naturalnej odsłonie. Nie wstydzi się tego, jak wygląda i przypomina swoim obserwatorkom, że to normalne mieć zmarszczki czy nieidealną figurę. Teraz zdecydowała się wspomnieć o "szykowaniu" na święta Bożego Narodzenia, które czasem przybiera ekstremalne formy. Dodała też co nieco o najbliższych, z którymi chciałaby spędzić ten wyjątkowy czas, ale nie będzie jej to dane.
Nie musimy wyglądać każdego dnia jak milion dolarów. Nie musimy mieć ciuchów z najnowszych kolekcji. Nie musimy nawet mieć zrobionych odrostów i paznokci. Na Święta. Nie musimy mieć pięknie udekorowanego stołu do robienia pierników. Idealnie dobranych ciuchów pod każde zdjęcie. Przepraszam, ale nie raz marzę o tym, żeby była w moim życiu moja mama, babcia, siostra, która magiczną różdżką pomoże mi w mojej drodze. Ale ich nie mam, a i tak nie mam najgorzej. I wiecie co? Do jasnej ciasnej - zacznijmy tutaj pokazywać też inne treści - tak jak te moje zmarszczki, których niektóre z nas tak bardzo się boją. Pokazujmy też rzeczy bardziej nam bliskie. Normalne. Naturalne. Po prostu zwyczajne - prosiła aktorka.
Koroniewska ma rację?
Zobacz także: Koroniewska relacjonuje ze szpitalnego łóżka. Obok leży Dowbor. "Badajcie się"
Zobacz więcej zdjęć. Joanna Koroniewska - ludzie nazywają mnie niechlujem