Krzysztof Komeda od 1968 roku przebywał w Los Angeles, gdzie razem z Romanem Polańskim (86 l.) pracował nad muzyką do filmów „Dziecko Rosemary” oraz Kulika „The Riot”. W grudniu tego roku uległ tragicznemu wypadkowi. Wracając z pisarzem Markiem Hłaską (+35 l.) do domu po pijaku, został przez niego nieumyślnie zepchnięty ze skarpy. Komeda upadł i odniósł poważne obrażenia głowy. Przewieziony przez żonę Zofię (+79 l.) do szpitala w Warszawie zmarł 23 kwietnia 1969 roku kilka dni przed 38. urodzinami.
Marek Hłasko zmarł dwa miesiące później w Wiesbaden. W nocy z 13 na 14 czerwca w domu przy Hauberisserstrasse 26, w mieszkaniu redaktora niemieckiej telewizji i scenarzysty filmowego Hansa-Jürgena Bobermina, zapadł w zapaść wywołaną połączeniem nadmiernej ilości środków nasennych z alkoholem.
Krzysztof "Komeda" Trzciński był kompozytorem muzyki do takich filmów jak: "Dwaj ludzie z szafą", "Do widzenia, do jutra", "Niewinni czarodzieje", "Gruby i chudy", "Nóż w wodzie", "Ręce do góry", "Nieustraszeni pogromcy wampirów" i "Dziecko Rosemary", z którego pochodzi słynna "Kołysanka". Skomponował także muzykę do utworu "Nim wstanie dzień" znanego z filmu "Prawo i pięść".
Komeda z wykształcenia był laryngologiem. Jego największą pasją była jednak muzyka jazzowa. W 1956 roku założył „Komeda Sextet”, gdzie grali Jan „Ptaszyn” Wróblewski i Jerzy Milian. Współpracował także z "Melomanami" - Jerzym "Dudusiem" Matuszkiewiczem (91 l.) i Andrzejem Trzaskowskim (ojciec prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego) i Witoldem Kujawskim.
Krzysztof "Komeda" Trzciński pochowany jest na Starych Powązkach w Warszawie.