ZMARŁ twórca Backstreet Boys i NSync. Lou Pearlman odszedł... w więzieniu

2016-08-22 15:21

Nie żyje Lou Pearlman, założyciel takich zespołów jak Backstreet Boys i NSync. Biznesmen zmarł w wieku 62 lat, w więzieniu. Pearlman odsiadywał wyrok 25 lat pozbawienia wolności za oszustwa finansowe.

Lou Pearlman

i

Autor: Everett Collection Lou Pearlman (+62)

Lou Pearlman zmarł w piątkowy wieczór 19 sierpnia w swojej celi. Przyczyna śmierci nie jest na razie znana. Menadżer i biznesmen został skazany za oszustwa podatkowe na 25 lat więzienia. Pearlmana pozwali niemal wszyscy podopieczni, którzy oskarżali go o zawłaszczanie zarobionych przez nich pieniędzy. Biznesmen przekonał również wielu inwestorów do zainwestowania pieniędzy w jego dwie fikcyjne firmy. Pearlman oszukiwał przez 20 lat. Próbował uciec do Indonezji, jednak w 2007 roku został złapany. Usłyszał wyrok 25 lat więzienia.

Pearlman przyczynił się do sukcesu takich muzyków jak Justin Timberlake czy Nick Carter. Zauważył w nich potencjał podczas zorganizowanego przez siebie przesłuchania w Orlando. Na sukces nie trzeba było długo czekać. Backstreet Boys szybko stał się najpopularniejszym boysbandem świata, sprzedając w sumie 130 mln płyt. Kolejnym sukcesem Pearlmana okazał się zespół NSync - 55 mln sprzedanych płyt. Jako menadżer Pearlman pracował również z takimi grupami jak O-Town czy Innosense (tam pierwsze kroki w szołbiznesie stawiała z kolei Britney Spears).

Zmarłego Pearlmana pożegnali w mediach społecznościowych artyści. - Mam nadzieję, że znalazł spokój. Niech cię Bóg błogosławi, spoczywaj w spokoju - napisał Justin Timberlake. - Można go nienawidzieć lub kochać, ale Lou zapewnił start wielu z nas. Wstyd, że chciwość stanęła mu na drodze - czytamy na Twitterze Ashley Parkera Angela.

 

Menadżer i biznesmen (http://www.tvn24.pl)

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki