Michelle Trachtenberg nie żyje. Gwiazda "Plotkary" miała 39 lat
Końcówka lutego nie jest łaskawa dla świata kina. 27 lutego do mediów dotarła informacja o śmierci legendarnego aktora, Gene'a Hackmana oraz jego żony. Dzień wcześniej pożegnaliśmy Michelle Trachtenberg, gwiazdę seriali "Buffy: Postrach wampirów" i "Plotkara".
Zaledwie 39-letnia aktorka swoją karierę rozpoczęła już jako dziecko i od lat cieszyła się sympatią widzów na całym świecie. Przełom w jej karierze nastąpił w 1996 roku, kiedy wcieliła się w tytułową postać w filmie "Harriet szpieg". Prawdziwą sławę przyniosła jej jednak rola Dawn Summers w kultowym serialu "Buffy: Postrach wampirów". Jedną z najbardziej pamiętnych ról stworzyła w kultowej "Plotkarze".
W środowy poranek nieprzytomną Michelle znalazła matka aktorki w jej nowojorskim apartamencie. Przybyli na miejsce policjanci stwierdzili, że doszło do zatrzymania akcji serca. Chociaż dokładne przyczyny zgonu pozostają nieznane, to policja wykluczyła udział osób trzecich. W mediach pojawiła się za to informacja, według której Trachtenberg miesiąc temu miała przejść przeszczep wątroby.
Fani gwiazdy już od dawna martwili się o swoją ulubienicę. Michelle Trachtenberg była bardzo aktywna na Instagramie. Jej nowe zdjęcia wzbudzały niepokój. Aktorka wyraźnie schudła. Jeden z obserwujących stwierdził, że "wygląda jak wydrążona wersja samej siebie". Inni dopytywali czy nie jest chora i nie potrzebuje pomocy. Trachtenberg kilka miesięcy temu zdecydowała się odpowiedzieć na jeden z komentarzy. Zmiany w wyglądzie tłumaczyła starzeniem się.
Wyjaśnij mi, gdzie wyglądam na chorą? Zgubiłeś kalendarz i nie zauważyłeś, że nie mam już 14 lat? Mam 38. Przykro mi, że zostawiasz taki komentarz - napisała.
Zobacz również: Gene Hackman zmarł u boku ukochanej żony. Byli dla siebie całym światem
Michelle Trachtenberg: "Wiedziała, że śmierć była realnym zagrożeniem"
Po niespodziewanej śmierci aktorki w sieci zaczyna krążyć wiele pytań. Osoba z jej otoczenia zdradziła magazynowi "People", że Michelle miała poważne problemy ze zdrowiem fizycznym i psychicznym. "Była naprawdę, naprawdę chora i otwarcie mówiła bliskim, jak bardzo cierpi" - twierdzi anonimowe źródło.
Nowe światło na sprawę rzucają słowa jej przyjaciółki, Amandy de Cadenet, która w poruszającym wpisie pożegnała aktorkę. Okazuje się, że Trachtenberg w ostatnim czasie przebywała w szpitalu. Podczas ostatniej rozmowy de Cadenet zwróciła uwagę, że jej przyjaciółka nie przypominała samej siebie.
Kochana Michelle. Jakie smutne wieści budzą mnie dziś rano. Dziwnie i okropnie jest to publikować, ale chcę uznać twoją śmierć, ponieważ troszczyłam się o ciebie. Zawsze będę Cię pamiętać jako młodą, pełną życia kobietę, którą poznałam, kiedy zrobiłam Ci to zdjęcie… i kiedy widziałam Twoją twarz ze szpitalnego łóżka, kiedy niedawno rozmawialiśmy przez FaceTime, mimo że nie wyglądałaś jak Ty, Twoja słodycz i poczucie humoru wciąż były żywe - napisała.
Pod koniec stwierdziła, że Michelle Trachtenberg zdawała sobie sprawę z tego, w jak poważnym jest stanie.
Nie podzielę się szczegółami naszych rozmów, ale Michelle wiedziała, że śmierć była realnym zagrożeniem (...) Oby Twój duch w końcu odpoczął - dodała Amanda de Cadenet.
Zobacz również: Gene Hackman na ostatnich zdjęciach. Oto jak wyglądał wielki aktor tuż przed śmiercią

Gene Hackman na ostatnich zdjęciach