Iga Cembrzyńska to aktorka, scenarzystka, producentka filmowa, kompozytorka i piosenkarka. Przez lata swojej kariery aktorskiej wykreowała wiele niezapomnianych ról, m.in. w "Rękopisie znalezionym w Saragossie" (1964), "Salcie" (1965) "Jowicie" (1967), "Gwiezdnym pyle" (1982) czy "Krzyku" (1983).
Teatrem była zafascynowana od najmłodszych lat. Ogromne wrażenie zrobiła na niej Iga Mayr, aktorka, która występowała gościnnie w jej rodzinnych stronach. Jako młoda kobieta rzuciła studia filozoficzne na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu i zdecydowała się kontynuować naukę w Akademii Teatralnej im. Aleksandra Zelwerowicza w Warszawie. Okazało się, że studentek o imieniu Maria było tam bardzo wiele. Z tego powodu Cembrzyńska postanowiła zmienić imię na Iga - na cześć swojej aktorskiej inspiracji.
Polecany artykuł:
Kobieta debiutowała rolą Leny Jung w "Skandalu w Hellbergu" Teatrze Powszechnym w Warszawie. W wieku 24 lat zagrała w spektaklu „Pierwszy dzień wolności” Teatru Telewizji. Jej kariera szybko zaczęła nabierać rozpędu. Na dużym ekranie zadebiutowała rolą księżniczki w Eminy „Rękopisie znalezionym w Saragossie”. Aktorstwo nie było jednak jedyną pasją Cembrzyńskiej. Równie ogromną miłością gwiazda darzyła muzykę. Swój talent wokalny udowodniła, występując w orkiestrze jazzowej Eskulap. Zaśpiewała również w spektaklu dyplomowym "Czuła struna". W 1964 roku odebrała trzecią nagrodę za wykonanie utworu "Intymny świat" na 2. Krajowym Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu. Rok później odniosła kolejny sukces - tym razem do jej rąk trafiła druga nagroda za piosenkę "W siną dal", którą zaśpiewała w duecie z Bohdanem Łazuką.
Cembrzyńska była wielką gwiazdą nie tylko w Polsce, ale również za granicą. Występowała na scenach w ZSRR, USA oraz Francji.
Artystka była dwukrotnie mężatką. Jeszcze w latach 60. poślubiła Andrzeja Kasię, filozofa. Jak wspomina w swojej książce "Intymny świat", gdy za niego wychodziła, nie była jeszcze znana. Jej popularność wzrosła po ślubie. Szybko zaczęła dobrze zarabiać i stała się niezależna. Niestety, w małżeństwie nie zawsze się układało. Mąż zabronił jej wyjechać do Paryża, gdzie po występach w Olympii miała szansę na otrzymanie bardzo wysokiego stypendium. Przez długi czas nie mogła darować sobie utraty tej szansy. Jak okazało się na przestrzeni 10 lat, małżonków znacznie więcej dzieliło, niż łączyło. Gwiazda nie mogła dłużej tak żyć i postanowiłą odejść od męża:
- Wyszłam z domu tak, jak stałam. Zabrałam jedynie moją ulubioną foksterierkę Figę. I rozpoczęłam nowy etap. Andrzej natomiast ożenił się ponownie i wiem, że był szczęśliwy. Osiągnął sukcesy naukowe. Był profesorem na Wydziale Filozofii i Socjologii Uniwersytetu Warszawskiego - wyznała.
Drugim mężem Cembrzyńskiej był reżyser Andrzej Kondratiuk, z którym pobrała się na początku lat 80. Byli parą nie tylko w życiu prywatnym, ale również zawodowym. Wspólnie nakręcili kilka filmów, m.in. "Jak to się robi", "Pełnię", "Skorpiona, Pannę i Łucznika" oraz "W gwiezdnym pyle". Małżeństwo nigdy nie doczekało się dzieci. Jak aktorka powiedziała w jednym z wywiadów, z powołaniem na świat potomków wiąże się ogromna odpowiedzialność oraz wiele obowiązków. Wspólnie zamieszkali we wsi Gzowo i unikali blichtru. Podobno przez to artystyczny światek uważał ich za ekscentryków.
Szczęśliwe lata Cembrzyńskiej i jej męża niestety dobiegły końca. Mężczyzna zachorował na nowotwór węzłów chłonnych. Walka z chorobą trwała kilka lat i kiedy wszyscy myśleli, że najgorsze już za nimi, nastąpił wylew krwi do mózgu. Życie Kondratiuka udało się uratować, ale wymagał on długiej rehabilitacji. Cembrzyńska odsunęła karierę na bok i nie odstępowała ukochanego na krok. Niestety, wtedy nastąpił nawrót choroby nowotworowej. Mężczyzna zmarł w swoim domu w 2016 roku, a Iga kompletnie się załamała. To jednak nie był koniec dramatów aktorki. Jej stan psychiczny był tak zły, że rodzina chciała ją ubezwłasnowolnić! Plotkowano wtedy, że nie chodzi o troskę, ale nieruchomości oraz majątek wdowy.
Na szczęście do ubezwłasnowolnienia nie doszło. Wszystko dzięki wsparciu jej szwagra, Janusza Kondratiuka, który pomógł w znalezieniu prawnika. Sąd wziął stronę Cembrzyńskiej. Kiedy mężczyzna zmarł, rodzina znów próbowała ją ubezwłasnowolnić. I tym razem odnieśli porażkę. Dziś artystka ma najgorsze chwile za sobą, co ma pozytywny wpływ na jej zdrowie. W 2020 roku była jedną z osób zaangażowanych w pierwszą edycję Festiwalu Filmowego im. Andrzeja Kondratiuka „Ach, czego się nie robi dla sztuki".