Czołowy prześmiewca PRL-u słynął nie tylko z genialnego poczucia humoru, którym skrzyły się wszystkie jego filmy i seriale, ale również z niezwykle trafnych obserwacji polskiej codzienności. To właśnie szara rzeczywistość czasów PRL-u była głównym główną inspiracją jego kolejnych produkcji. Pomysł, by bohaterami kolejnej produkcji uczynić warszawskich taksówkarzy, wydawał się więc strzałem w dziesiątkę. W końcu nikt nie wie tyle o życiu mieszkańców stolicy, co oni.
Z okien taksówki
Bohaterem serialu jest Jacek Żytkiewicz (Mieczysław Hryniewicz), który razem ze swoim zmiennikiem Stanisławem Lesiakiem (Bronisław Pawlik) jeżdżą fiatem 125p, przyglądając się nieustannie codzienności mieszkańców Warszawy połowy lat 80. W gdy w wyniku nieszczęśliwego wypadku Lesiak trafia do szpitala, Jacek z dnia na dzień pozostaje bez zmiennika.
W tym czasie kierowcą WTP postanawia zostać Katarzyna Piórecka (Ewa Błaszczyk). Niestety przekonuje się, że kobieta nie może zostać zatrudniona jako taksówkarz. Niezrażona tym dziewczyna przebiera się więc za mężczyznę, dzięki czemu udaje jej się zdobyć pracę, i – jako Marina Koniuszek – zostaje zmienniczką Jacka, z którym z czasem zacznie ją łączyć uczucie. Tajemnica kobiety przysporzy jej jednak wielu kłopotów.
Serialowy testament
Choć pracując na planie „Zmienników” Bareja nie mógł wiedzieć, że będzie to jego ostatnie działo, oglądając serial po latach nie sposób nie dostrzec, że w wielu aspektach tworzy on symboliczne podsumowanie całej jego twórczości. Nie brakuje w nim bowiem nawiązań do poprzednich produkcji. Ukrywająca się pod przebraniem mężczyzny Kasia od razu nasuwa skojarzenia z komedią „Poszukiwana, poszukiwany” z 1973 r., a transportowany śmigłowcem pomnik Zwycięskiej Myszy Postępu i Tradycji nawiązuje do kultowej sceny z „Misia” (180 r.). Można również znaleźć tu odniesienia do serialu „Alternatywy 4”.
Spóźniony sukces
Polacy od razu pokochali nowy serial Barei, sam reżyser niestety nie mógł już cieszyć się kolejnym sukcesem. Zmarł nieoczekiwane na udar kilka miesięcy przed premierą „Zmienników”, która miała miejsce 18 października 1987 r. Tym samym nie doczekał też zbliżającego się końca ustroju, którego upadek wieszczył od lat, a którego krytyce poświęcił większość swojej twórczości.
Emisja w TV:
Zmiennicy
Niedziela 9.15 TVP Historia