Zdaniem "Na żywo", Król w końcu zyskał sympatię rodziców swojej wybranki. A ona sama wykorzystuje swoje pięć minut sławy i robi wszystko, aby zapewnić sobie spokojną przyszłość. Nie wiąże jej jednak wcale z Warszawą.
"Nie wyobraża sobie nawet, że mogłaby wychowywać ich dzieci w zestresowanej i zakorkowanej Warszawie!" - czytamy w tygodniku.
Zamiast stolicy, aktorka i jej partner wybrali rodzinne okolice Żmudy. Pod Przechlewem Marta kupiła piękny kawał ziemi pod lasem i tam stanie jej wymarzony dom.
Dziennikarze "Na żywo" sugerują, że możliwe jest, iż w tym roku rozpocznie się nie tylko budowa domu, ale gwiazdka stanie też na ślubnym kobiercu. Żmuda i Król nijak jednak tych dywagacji nie skomentowali.