Sylwia Peretti straciła panowanie nad kierownicą. Stan zdrowia gwiazdy jest poważny
W czwartek 12 września w sieci pojawił się komunikat policji na temat okoliczności wypadku samochodowego Sylwii Peretti. Wiadomo na pewno, że Sylwia Peretti w momencie kolizji nie była pod wpływem alkoholu i nie dostała żadnego mandatu. Są natomiast gorsze wieści, które przekazał menadżer gwiazdy. Okazuje się, że Peretti straciła za kierownicą przytomność!
Po wypadku Sylwii Peretti w sieci natychmiast pojawiło się mnóstwo plotek. Dziennikarze i fani snuli domysły, co tak naprawdę wydarzyło się w momencie, kiedy auto gwiazdy zjechało z drogi.
"Wypadnięcie pojazdu z drogi nastąpiło w skutek utraty przytomności"
Aby uciąć bezsensowną falę domysłów, spekulacji i fałszywych oskarżeń, informuję, że wypadnięcie pojazdu z drogi nastąpiło w skutek utraty przytomności. Auto jechało z prawidłową prędkością, zjechało z drogi, przejechało przez rów i zatrzymało się na drzewach - wyjaśnił Adam Zajkowski w oficjalnym oświadczeniu
Menadżer Peretti dodał, że badania nie wykazały ani alkoholu, ani innych zakazanych za kierownicą substancji w ciele jego podopiecznej.
- Jeśli chodzi o stan zdrowia kierującej pojazdem, są to dane wrażliwe i nie mogę udzielać takich informacji - poinformował Pudelek.pl podk. Dawid Wietrzyk. oficer prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Myślenicach.
Do kolizji drogowej z udziałem Sylwii Peretti doszło 2 września, ok. godz. 15.00. Celebrytka jechała Mercedesem. Nagle w pobliżu stacji benzynowej auto miało wypaść z drogi na zakręcie i uderzyć w drzewo.
"Klątwa" Peretti?
Ponad roku temu, w nocy z 14 na 15 lipca w wypadku samochodowym w Krakowie zginął syn Sylwii Peretti. W wypadku życie stracili także trzej jego koledzy. Auto dachowało na bulwarze Czerwieńskim. Z ustaleń prokuratury wynika, że samochodem kierował syn gwiazdy programu "Królowe życia". W momencie tragicznego wypadku miał mieć 2,3 promila alkoholu we krwi. Nie znajdował się pod wpływem innych substancji odurzających.