Gabriel Seweryn, gwiazdor programu "Królowe życia", uchodził za kolorowego ptaka tego show. Ludzie go lubili, bo wzbudzał sympatię. Tym bardziej informacja o śmierci, która pojawiła się w mediach we wtorek, 28 listopada, wstrząsnęła fanami mężczyzny. W "Super Expressie" jako jedni z pierwszych informowaliśmy o kulisach tego, co spotkało Gabriela Seweryna. Na szokującym nagraniu chwytał się za klatkę piersiową, krzyczał z bólu i błagał o pomoc. Karetka nie zabrała go do szpitala, trafił tam taksówką. I choć otrzymał pomoc, to nagle doszło do zatrzymania krążenia. Dlaczego? Odpowiedź na to pytanie miała dać sekcja zwłok, którą przeprowadzono w czwartek, 30 listopada. Z kolei w piątek, 1 grudnia, rzeczniczka prokuratury w Legnicy ujawniła jej wyniki. To, co powiedziała, jest szokujące. Taka sytuacja prawie nigdy się nie zdarza.
Znamy wyniki sekcji zwłok Gabriela Seweryna. Szokująca sytuacja! To prawie nigdy się nie zdarza
Wszyscy czekali na wyniki sekcji zwłok Gabriela Seweryna, by dowiedzieć się, co dokładnie mu się stało. Ale rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Legnicy ujawniła, że sekcja zwłok... nie ustaliła przyczyny zgonu mężczyzny. Taka sytuacja to niezwykła rzadkość. Co teraz? Śledczy przekazali, że konieczne jest przeprowadzenie dodatkowych badań. Chodzi o badania toksykologiczne, które mają być wykonane pod kątem ewentualnego zażycia narkotyków, alkoholu lub innych substancji. Wyniki tych badań mamy poznać za około dwa tygodnie, czyli w połowie grudnia. Jednocześnie legnicka prokuratura powiadomiła, że sekcja zwłok Gabriela Seweryna wykluczyła obrażenia ciała, których u niego nie stwierdzono.