Po tym, jak Argento oskarżyła o molestowanie Weinsteina, sama została oskarżona przez młodego aktora Jimmy'ego Benneta o napaść seksualną. Mężczyzna twierdzi, że aktorka zaatakowała go w jednym z kalifornijskich hoteli w 2013 roku, gdy miał 17 lat. Prawnicy Benneta mieli wysłać w listopadzie ubiegłego roku do Argento pozew, w którym tłumaczą, że molestowanie zniszczyło psychikę chłopaka oraz zatrzymało rozwój jego kariery aktorskiej.
Według zeznań chłopak przyjechał do hotelu z członkiem rodziny w maju 2013 roku. Aktorka poprosiła wówczas o prywatną rozmowę z nim. Kiedy zostali sami miała podać mu alkohol. Argento miała dopuścić się seksu oralnego, by ostatecznie odbyć stosunek z chłopakiem. Na dowód tego w pozwie znalazło się ich wspólne, półnagie zdjęcie.
Prawnicy Benneta twierdzą, że to właśnie publiczne wystąpienia Argento w sprawie #MeToo sprawiły, że ich klient sobie przypomniał o sytuacji z 2013 roku, gdyż wcześniej przez cierpiał i starał się wyprzeć molestowanie z pamięci.
Dziennikarze ustalili, że aby uniknąć skandalu Argento zdecydowała się zapłacić mężczyźnie 380 tysięcy dolarów za zachowanie milczenia. Jak zapewnili w swoim artykule, dotarli do dokumentów potwierdzających zawarcie ugody pomiędzy dwoma aktorami.