Jak zostaje się dziewczyną mafii? W twoim przypadku „pomogła” ci w tym kariera modelki i misski?
- Dziewczyna mafii to nie jest zawód, czy funkcja. Idąc ulicą możesz poznać człowieka, który zmieni całe twoje życie. Nie potrzeba wyborów miss. Chociaż wiele znanych modelek wiązało się w swoim życiu z gangsterami. Inne miały mniej szczęścia i trafiały do burdeli. Ale niektóre wydobywały się z tego szamba i są dziś powszechnie podziwianymi celebrytkami, choć zaczynały marnie.
Z twoich wspomnień wynika, że światy modelek i gangsterów żyją w symbiozie?
- Powiedz, który szanujący się gangster weźmie sobie jakąś brzydką dziewczynę? Sięgają po te najładniejsze.
Według ciebie tylko pieniądze przyciągają piękne kobiety do złych mężczyzn?
- Kobiety wolą drani. Zawsze tak było i pewnie będzie. Często jednak drań według tych kobiet oznacza silnego, zaradnego mężczyznę, przy którym będą czuły się bezpiecznie, a to, że jest oschły i narwany, to nieistotne. Drań zawsze pozostaje draniem. Sprawdza się jedynie w łóżku i to nie każdy.
W książce „Byłam dziewczyną mafii” obnażasz świat konkursów piękności, jako całkowicie zepsuty i zdegenerowany. Jednak wiele dziewcząt decyduje się brać udział w wyborach miss, jak myślisz dlaczego?
- Dziewczyny im młodsze, tym są bardziej naiwne. Myślą, że ładna buzia i dobry tyłek zapewnią im zwycięstwo, a potem świat stanie przed nimi otworem. Takie dziewczyny kończą najgorzej.
Byłaś związana z bardzo niebezpiecznymi ludźmi, nie obawiałaś się, że któregoś dnia możesz stracić życie lub wolność?
- Nie angażowałam się w żadne przestępcze działania. Nie chciałam zbyt wiele wiedzieć. Udawałam, że nic nie widzę. Taka postawa była najbezpieczniejsza. Były jednak sytuacje, gdy żegnałam się prawie z życiem. Choćby podczas zatrzymania „Sajura” i „Szluga”, w którym uczestniczyłam.
Opowiadasz też o relacjach gangsterów z wieloma osobami znanymi z pierwszych stron gazet. Byli klientami mafijnych dilerów i domów publicznych prowadzonych przez gangsterów. Czy bandyci i politycy, to według ciebie przenikające się światy?
- Tak było, jest i będzie. Sama widywałam dwóch byłych premierów przychodzących do ekskluzywnego burdelu. Nikogo to tam nie dziwiło. Politycy pomagali gangsterom w załatwianiu wielu spraw. Wiadomo, że nie charytatywnie.
Jakie są prawdziwe kobiety mafii? Takie jak na filmach Patryka Vegi?
- Jeśli komuś się wydaje, że taka kobieta to chodząca miss świata, która macha spluwą i skacze jak Lara Craft, to jest w błędzie. Często są to zwykłe, skromne dziewczyny, nierzadko dobrze wykształcone, które z miłości uwikłany się w trudny związek. Vega pokazuje tylko jeden typ kobiet - pozbawionych skrupułów psychopatek. Rzeczywistość jednak jest inna. Ktoś musi zachowywać pozory normalności nawet w domu gangstera.
Czy warto było być kobietą mafii?
- Nie da się na to pytanie odpowiedzieć w kilku zdaniach. Trzeba przeczytać książkę „Byłam dziewczyną mafii’. Tam jest odpowiedź.
Szukasz artykułów sportowych, ale nie chcesz przepłacać? Skorzystaj z rabatów na Nike promocje.