Kampania #lubiesiebie ma na celu uświadamiać, że zadbany wygląd, zdrowa i promienna skóra to wspaniałe dopełnienie kobiecości, o którą należy dbać, ale nie w tym tkwi nasza wartość. Szczególnie dziś, kiedy wszędzie dostrzegamy kult młodości, a nieograniczony dostęp do aplikacji zmieniających wygląd ma negatywny wpływ na postrzeganie siebie, nic tak nie pomaga, jak zrozumienie, że całe piękno jest w człowieku. Ambasadorki projektu opowiedziały zaproszonym gościom o swoje drodze, w dążeniu do samoakceptacji. - Zdecydowałam się na udział w kampanii, bo poczułam, że temat jest mi bardzo bliski. Wiem, że akceptując siebie, mogę zaakceptować innych. Akcja #lubiesiebie to światło dla ludzi, którzy mają z tym problem. Z biegiem lat człowiek zaczyna się coraz bardziej doceniać lub odrzucać. Czasem zdarza się tak, że zmarszczki i starość, która przychodzi, jest nie do przyjęcia. Ja żyję w zgodzie ze sobą, nie spoglądam zbyt często w lustro i po prostu ignoruję czas - zdradziła aktorka, Ewa Kasprzyk.
- Samoakceptacja to postawa. Miłość do siebie to początek pięknego romansu, który trwa przez całe życie. Lubię w sobie szczerość, która w obecnych czasach nie jest w modzie. Niektórzy mnie za to nienawidzą, a inni kochają. Uważam, że to ogromna wartość, której nie można się bać. Lubię się także za to, że nieustannie się rozwijam, przez co nawet po 60. roku życia jestem na czasie. Kocham też odwagę, którą mam w sobie, bo to ona pozwala mi działać poza schematami i robić rzeczy, których inni się boją - przyznała gimnastyczka artystyczna, dziennikarka i producentka filmowa, Mariola Bojarska-Ferenc.
- Lubię siebie za odwagę, siłę i energię, którą mam. Za to, że potrafię wychodzić ze strefy komfortu. Jak czuję, że ogarnia mnie rutyna to uciekam i idę dalej, choć wiem, że czasem może mnie to kosztować sporo błędów. Nie boję się ryzykować. Pomysł kampanii bardzo mi się spodobał. Otoczyłam się tu kobiecą energią i wsparciem. Jest to niezwykle ważne i potrzebne - zauważa wokalistka i reżyserka, Maria Sadowska.
- Self-love jest ważnym tematem i jednocześnie odpowiedzią krzywdzącą narrację w mediach społecznościowych, gdzie idealne kobiety, matki, żony, pracownice, które nie dzielą się swoją prawdziwą rzeczywistością. Człowiek, karmiąc się takimi treściami, zaczyna popadać w kompleksy. U niektórych mogą pojawiać się problemy depresyjne, a nawet myśli samobójcze. Właśnie dlatego zdecydowałem się zorganizować akcję #lubiesiebie. Chcę udowodnić, że każda kobieta ma prawo do tego, aby się lubić niezależnie od wieku. Jednak, aby to się stało, musi zaakceptować siebie, taką, jaka jest, rozwijać się i znaleźć aktywność, która będzie sprawiała jej przyjemność. Warto podkreślić, że każda kobieta jest wyjątkowa - powiedział dr Franciszek Strzałkowski.
- Od wielu lat jestem ambasadorką aktywizacji kobiet w Polsce. Staram się każdego dnia udowadniać, że nie wiek jest wyznacznikiem naszej wartości, a to, jak podchodzimy do życia i co robimy dla innych. Ważne jest to, aby pokazywać młodszym kobietom, że metryka nie gra roli. Podstawą lubienia siebie jest akceptacja. Ja lubię siebie za to, jaką jestem kobietą. Byłam ambasadorką budowy hospicjum opieki paliatywnej w Chojnicach i mówię głośno o tym, że starość jest zjawiskiem, które dotknie każdego. Lubię się także za dojrzałość i doświadczenia, którym musiałam stawić czoła. To one dały mi ogromną lekcję życia i dzięki nim wiem, że niesienie pomocy ludziom jest najbardziej wartościową rzeczą na świecie - przyznała aktorka, Katarzyna Żak.
Nie zapominajmy, że lubienie siebie ma moc, a self-love to najlepszy przykład pozytywnego egoizmu.