Żona znanego kabareciarza z Rybnika jest stomatologiem. Małżonkowie byli ambasadorami kampanii społecznej #Nierozerwalni. Wiara w życiu Mateusza Banaszkiewicza jest bardzo ważna. Na tyle istotna, że planował zostać zakonnikiem. - Zaraz po średniej szkole udałem się do seminarium zakonnego (...) przyjąłem całe umundurowanie, które wynikało ze złożonych ślubów, po roku, miałem koloratkę, cingulum, na którym były trzy węzły: czystość, ubóstwo, posłuszeństwo - mówi kabareciarz w "Dzień dobry TVN". Chciał być misjonarzem. Ostatecznie Banaszkiewicz wybrał kabaret.
Żarty trzymały się go także w seminarium. - Miałem różne pomysły dziwne, śmieszne, które się udzielały grupie, tak samo przełożonym. Przyjęli to z uśmiechem, że dobrze, że spełniam się w kabarecie, a nie w zakonie - powiedział członek Kabaretu Młodych Panów.
Zanim został gwiazdą polskiego kabaretu, Mateusz Banaszkiewicz studiował pedagogikę, pracował w supermarkecie, był kelnerem i przedstawicielem handlowym. Jest wielkim pasjonatem biegania. Przebiegł już kilka maratonów.