Uroczystość ma się odbyć w Warszawie i wszystko wskazuje na to, że przed ołtarzem, bo kabareciarz jest zdeklarowanym katolikiem i chce zrobić przyjemność rodzicom. Przyjęcie przygotowuje ekskluzywny, butikowy hotel z restauracją na warszawskiej Pradze. Wśród zaproszonych gości jest cała elita polskiego kabaretu.
Związek Roberta Górskiego i Moniki Sobień był sporym zaskoczeniem dla środowiska kabareciarzy. Przez ostatnie 10 lat widywali Roberta z Beatą Harasimowicz – reżyserką i producentką wielkich widowisk kabaretowych. Wcześniej natomiast związany był z graficzką Katarzyną Osipowicz, z którą ma 15-letniego syna Antka.
Młoda dziennikarka zawróciła kabareciarzowi w głowie dokładnie rok temu, kiedy przeprowadziła z nim wywiad. Harasimowicz źle zniosła niespodziewany rozpad swojego związku, a następnie narodziny dziecka byłego partnera. Dziś ma to już za sobą i życzy mu wszystkiego najlepszego.
Bierzemy ślub kościelny. W małym kościele na warszawskiej Pradze. Pierwszy raz w życiu i się więcej już nie ożenię. Jesteśmy w trójkę wszyscy szczęśliwi. Chciałbym już teraz zająć się swoim nowym życiem
Zapytaliśmy „Prezesa” wprost, czy jest szczęśliwy.
– Nie chcę komentować, możemy porozmawiać o Opolu, które prowadzę… Chcę oddzielić swoje prywatne życie… Proszę napisać, że z pewnością wszyscy znajomi „Prezesa” mówią, że jest szczęśliwy, tym bardziej, że prowadzi kabareton w Opolu… – wykręcał się, jak mógł, Górski z wdziękiem godnym kabareciarza. Jednak nie odpuszczaliśmy. – W każdym bądź razie prawdziwy prezes powinien mi zazdrościć, że się żenię i tyle. No nie mogę nic więcej powiedzieć… – zaśmiał się gwiazdor.