Showman zdecydował się opublikować w książce kulisy powstawania słynnego serialu i spektaklu o tym samym tytule. – Dowiemy się na przykład tego, kto był kretem i zdradzał nam informacje o prawdziwym prezesie – mówi Górski i puszcza oko.
Serial „Ucho prezesa” wystartował dwa lata temu i od razu zdobył ogromną popularność. Sam Kaczyński przyznał, że ogląda tę produkcję i śmieszą go głównie sceny z kotem.
Górski mógł napisać taką książkę tylko z zaufaną osobą. Wybrał więc doświadczoną dziennikarkę Monikę Sobień (31 l.). Co ciekawe, kiedy udzielał jej wywiadu rzeki, nie wiedział, że będzie jego żoną.
Zobacz też: Jarosław Kaczyński: "Przyjdzie taki dzień, że zmienimy Konstytucję"
Dowiemy się na przykład tego, kto był kretem i zdradzał nam informacje o prawdziwym prezesie
Politycy PiS nie chcą nawet gdybać, kto mógł przekazywać informacje o prezesie. – Nie sądzę, by ta informacja wywołała podniecenie w szeregach PiS. Czy faktycznie mieliśmy kreta? Szczerze mówiąc, nie specjalnie mnie interesuje, czy „Ucho prezesa” było oparte na majakach autorów, czy też mieli przez kogoś robiony research w PiS. Momentami to było zabawne, momentami mniej zabawne... Ale podkreślam: w sensie promocji – piątka – mówi nam europoseł Ryszard Czarnecki (56 l.), czyli polityk, który znajduje się bardzo blisko ucha prawdziwego prezesa.