W amerykańskich mediach pojawiła się bardzo smutna informacja na temat znanego frontmana grupy Crazy Town. Okazuje się, że Shifty Shellshocka nie żyje. 49-latek został znaleziony martwy w swoim domu w Los Angeles. Z raportu koronera wynika, że zmarł 24 czerwca 2024 roku.
Zobacz też: Nie żyje żona znanego muzyka. Płyną smutne wieści
Nie żyje Shifty Shellshock. Znał go cały świat
Grupa Crazy Town popularność zdobyła dzięki utworowi "Butterfly", który podbił światowe listy przebojów. Wokalistą grupy był Shifty Shellshock, który tak naprawdę nazywał się Seth Binzer. Artysta miał tylko 49 lat. Niestety w zagranicznych mediach nie podano jeszcze przyczyny zgonu.
Zobacz też: Nie żyje znany pisarz. Tragiczną informację potwierdziła przyjaciółka
Shifty Shellshock był uzależniony
Shifty Shellshock popularność zyskał już na początku lat 90. Wówczas z Bretem Mazurem zapoczątkował projekt The Brimstone Sluggers, który z czasem przeobraził się w Crazy Town. Singiel "Butterfly" ukazał się w 2001 roku i okazał się hitem. Utwór znalazł się w zestawieniach w Billboard Hot 100, a także w 15-tu innych krajach. Popularność piosenki przyczyniła się do ogromnej sprzedaży debiutanckiego albumu grupy. Niestety tego samego nie można powiedzieć o drugim krążku. Był on finansową klapą. Shifty Shellshock próbował też swoich sił solo. Wydał album "Happy Love Sick", który jednak nie był hitem. Do kolejnej reaktywacji grupy doszło w 2019 roku.
O muzyku znowu zaczęły rozpisywać się media, kiedy miał problemy z używkami. Artysta mówił o tym publicznie i nie krył się z tym, że był na odwyku. W 2012 roku trafił nawet do szpitala, gdzie zapadł w śpiączkę po przedawkowaniu. Mężczyzna miał też problemy z prawem. W 2022 roku został zatrzymany przez policję za jazdę pod wpływem. Z kolei jego była ukochana, oskarżała o niepłacenie alimentów.
Zobacz też: Nie żyje znany aktor. Gwiazdor miał tylko 49 lat
Zobacz naszą galerię: Groby znanych Polaków na cmentarzu ewangelickim w Warszawie. Niezapomniani, maj 2023