W dwutygodniku "Bez Cenzury" pisarz wyraził swoje niezadowolenie z wyroku sądu, ponownie atakując przy tym Wellman. Jak mówił: – Jak bardzo nieszczęśliwą i zakompleksioną istotą jest Wellman, która potwierdzenia dla swojej atrakcyjności i seksualności musi szukać przed sądami i która chce tę atrakcyjność udowadniać wyrokami oraz karać tych, dla których jest nieatrakcyjna.
Następnie kontynuował: – Jest udającym inteligenta i kulturalnego człowieka, przylizanym i uładzonym prostakiem, który czuje się w prawie mentorsko pouczać innych, lecz reaguje wściekłością na to, co boli najbardziej: na kpinę. Ot, wypucowana i wymalowana dziewka stajenna, która psim swędem trafiła na salony…
Całość zakończył stwierdzeniem, że nie groził i nie obrażał dziennikarki wulgaryzmami, nie nazywał jej także "pejoratywnym określeniem", które "samo narzuciłoby się używającemu barwnego języka człowiekowi antyku lub średniowiecza", następnie zaś je kolejno wymienił: "Dorota Słoniowa Noga", "Dorota Brzuch Wieloryba", "Dorota Podgardle Świni" oraz "Dorota Kiełbasiana Dłoń".
Zobacz także: Kim jest Jacek Piekara?