Znany jako Tom Swoon didżej, który w najlepszym momencie swojej kariery był w setce najlepszych w branży, na salę rozpraw wchodził ze spuszczoną głową, płakał, żałował tego co zrobił. Prokurator chciał dla niego 7 lat pozbawienia wolności za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Wyrok nie jest prawomocny.
To 5 grudnia 2017 r. DJ Tom Swoon zniszczył swoje życie, ale i pięcioosobowej rodziny. To on wsiadł nad ranem do samochodu, mając prawie 2 promile alkoholu w organizmie. Jadąc z Goleniowa do Szczecina, wjechał w tył samochodu, którym małżeństwo jechało do pracy. W wypadku zginął kierowca potrąconego auta. Pozostawił żonę i osierocił troje dzieci.