Michał Piróg dokonał coming outu i zaakceptował to, że jest gejem
Michał Piróg nie owija w bawełnę i mówi to, co myśli i to, co wie. Tancerz od dawna żyje w zgodzie z samym sobą i już w 2007 roku na łamach "Super Expressu" zdecydował się na coming out, mimo że wiele osób mu to odradzało. - Radzono mi, bym ukrywał swoją orientację, bo kiedy ona wyjdzie na jaw, ucierpi moja kariera. W tamtym czasie pomieszkiwałem w USA, miałem tam partnera. Pomyślałem, że jeśli mam zrezygnować z wolności po to, żeby występować w telewizji, to chromolę to. Zdecydowałem, że dalej będę żył otwarcie - wspominał w rozmowie z "Wysokimi Obcasami". Gwiazdor w młodości próbował nawiązać relacje intymne z dziewczynami, ale bez powodzenia. - Bardzo chciałem nie być gejem. Nie miałem tak, że chciałem to wyrzucić, bo uważałem, że to bardzo złe, tylko byłem przerażony, że nie widziałem w przestrzeni innych osób, które są homoseksualne. I bałem się, że takich ludzi jest na świecie może dziesięciu, a co jak żadnego nie spotkasz? A jeśli spotkasz i ten jeden z dziesięciu nie będzie w twoim typie? Więc może lepiej, jakby się okazało, że dziewczyny też są okej - wspomniał w wywiadzie dla Żurnalisty Michał Piróg, który potem w pełni zaakceptował to, że jest osobą LGBT. Nie toleruje za to hipokryzji. W 2014 roku w rozmowie z tygodnikiem "Wprost" obnażył szokującą prawdę o polskich politykach.
Michał Piróg ujawnia polityka LGBT: Ma chłopaka, żyje z nim
Jeden z polityków ukrywający to, że jest osobą LGBT, wyjątkowo rozsierdził tancerza i został przez niego bezlitośnie pogoniony. Nieznoszący hipokryzji Michał Piróg zdradził, że w centrum Warszawy jest homoseksualna agencja towarzyska, do której podjeżdżają także politycy. - Ci, co najgłośniej krzyczą, że homoseksualizm jest zły, też podjeżdżają. Pamiętam, jak na jakimś spotkaniu jeden z tych polityków chciał, żebyśmy zrobili sobie wspólne zdjęcie. Powiedziałem: nie ma takiej możliwości, bo mówisz, że p***y to jest zło, a sam jesteś p***em. Powiedz ludziom o tym, to wtedy możemy się fotografować. Przecież ten polityk ma chłopaka, żyje z nim, a wychodzi na mównicę i opowiada farmazony - denerwował się Michał Piróg.