Znany reżyser krytykuje Dereszowską! Aktorka posłała mu niezłą ripostę

Anna Dereszowska nie może narzekać na nudę w swoim życiu. Ostatni rok był dla niej bardzo intensywny. Będąc w ciąży z trzecim dzieckiem, monitorowała budowę drugiego domu na Mazurach. Okazało się, że to nie tylko źródło radości, ale też zarobku. Wszystkie etapy powstawania nowego gniazdka rodzinnego były nagrywane i pokazywane w programie "Budując marzenia" na TVN Style. Do tego Ania, co chwilę wrzuca sponsorowane posty, promujące przeróżne produkty związane z budową domu i dekoracją wnętrz, ale też karmę dla psów czy kosmetyki. Ilość reklamowanych przez nią rzeczy na social mediach, dodatkowo się zwiększyła, gdy na świecie pojawiło się trzecie dziecko aktorki. Synek Aleks urodził się na początku listopada. 

ZOBACZ: Opozda w ciąży ma poważne problemy ze zdrowiem. Powiedziała też o imieniu dla dziecka!

I to właśnie jego dotyczył kolejny wpis Dereszowskiej. Aktorka zachwala w nim łóżeczko i pościel. W samych superlatywach opisuje jego możliwości.

"Nasz Miś jest na wyciągnięcie ręki (dzięki otwieranemu bokowi łóżeczka mogę swobodnie trzymać go za łapkę), bliziutko na tyle, że cały czas słyszę jego oddech", pisze podekscytowana Ania.

Żeby nie być gołosłowną, zamieściła kilka uroczych zdjęć, na których widać małego Aleksa śpiącego w promowanym łóżeczku. Dereszowska nie spodziewała się jednak, że pod tak niewinnym wpisem, znajdzie się dość złośliwy komentarz od znanego reżysera:

"A masz jeszcze na coś czas oprócz codziennego reklamowania produktów, Aniu? ?", napisał Andrzej Saramanowicz.

Aktorka nie pozostała mu dłużna i szybko zamieściła swoją odpowiedź w podobnym tonie.

"Andrzeju, jaki miły komentarz! Wyobraź sobie, że nie. ? Wszystkim poza reklamami na Instagramie zajmują się "moi ludzie", odpisała reżyserowi, z którym przecież wielokrotnie pracowała.

Dereszowska grała w filmach Saramanowicza m.in. "Lejdis", czy "Testosteron". Może ich stosunki nie są już tak przyjacielskie jak kiedyś...