Paweł Passini wywodzi się z rodziny o korzeniach bułgarskich, włoskich oraz żydowskich. Jest działaczem Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Warszawie. Ukończył studia na Wydziale Reżyserii Akademii Teatralnej im. Aleksandra Zelwerowicza w Warszawie. Jest twórcą i dyrektorem neTTheatre, który jako pierwszy teatr na świecie wystawia spektakle online. Za swoją działalność Paweł Passini dwukrotnie był nominowany do Paszportu „Polityki”. W lutym tego roku jego sztuka została odwołana na 2 tygodnie przed premierą. Powstała wokół tego awantura. Jak dowiedziała się Gazeta Wyborcza, Passini został napadnięty w niedzielne popołudnie, ok 14:30: - Odprowadził córkę na samolot, po czym wracał z Okęcia do mieszkania na Powiślu, aby spakować walizki i pojechać do Lublina, gdzie na co dzień mieszka. Z lotniska autobusem linii 188 dojechał do Pola Mokotowskiego, a tam przesiadł się do autobusu 128 w kierunku centrum. Grupka mężczyzn piła w autobusie piwo, nie miała maseczek i trzymała polską flagę. Artysta chciał nagrać ich zachowanie, ale jak twierdzi - "dał sobie z tym spokój". Po chwili cała grupa próbowała wyrwać mu telefon z rąk. Reżyser relacjonował Wyborczej przebieg zdarzeń: - Może rzeczywiście trzymałem go w sposób, który sugerował, że wszystko nagrywam, ale tego nie robiłem. Zacząłem krzyczeć, prosić o pomoc. Ale nikt nie reagował. Ludzie odwracali wzrok i patrzyli w okno. Na Facebooku mężczyzna napisał, że napadli go kibole Legii. Internauci są w szoku. Okazali swoje wsparcie. Paweł Passini opublikował dziś kolejny post, w którym dziękuje za troskę: - Mimo rad nie będę nosił pałki.
ZOBACZ:Utonął w stawie. Kim był Marcin Felek z zespołu disco polo NoLime?