Głównym bohaterem odcinka miał być 32-letni Iwo. Przez 2,5 roku prowadził pizzerię "Pizza Bella". Przejął lokal po poprzednim właścicielu i popadł w długi! Nie był w stanie spłacić kredytu i zadłużył się na 150 tys. złotych. Knajpa była w opłakanym stanie. Nie przynosiła dochodów. Dowozów pizzy do klientów było ledwie 2-3 na dzień. Iwo nie mógł liczyć na rodzinę. Jedynie siostra Patrycja i jej mąż Kamil stanowili dla niego oparcie. Zdecydowałam się mu pomóc, bo tak naprawdę, to nie jest zły człowiek, tylko się trochę pogubił - wyznała siostra właściciela.
Wizyta Magdy Gessler
Jak tylko słynna restauratorka przekroczyła próg pizzerii, nie mogła powstrzymać się od negatywnego komentarza: - Jest brzydko, jakbym odwiedziła chińską knajpę z włoską ceratą. Niestety miała rację, jej opinię powieliła kelnerka. Przyszła pora na degustację pizzy: - Polska cierpi na zarazę pizzową. Gessler zgniotła kartę z menu… a w zasadzie nie kartę, tylko ulotkę, bo pizzeria nie posiadała oprawionej karty. Nie mieli również oliwy z oliwek, a to jest podstawa w pizzerii. Właściciel nie miał pojęcia o tym, jak powinno się podawać pizzę. Recenzja Magdy nie pozostawiała wątpliwości: - Czysta chemia, ciasto jest gniotem. We Włoszech najważniejsze jest ciasto. Tu jest za dużo sera! Pan sobie ze mnie jaja robi. To jest g**no! Niech sobie pan spojrzy w oczy.
Magda Gessler od wypadków beznadziejnych, ale ten jest tak beznadziejny, że Magda Gessler na razie rozkłada ręce.
Restauratorka pożegnała ekipę i wyszła z lokalu. Sytuację opanowała siostra Iwo oraz jego szwagier. Ubłagali Gessler, aby dała im jeszcze jedną szansę. Patrycja była roztrzęsiona. W rozmowie z bratem nie mogła powstrzymać się od łez: - Dlaczego jesteś taki zblokowany, jak ona ma pracować? Robisz tęgą minę. Przecież ja cię znam, nie jesteś taki! Nazajutrz Gessler dowiedziała się od Patrycji, że jej brat w wieku dwóch lat zachorował na zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych, po czym musiał od nowa uczyć się chodzić i mówić.
Właściciel był kompletnie zdezorientowany. Nie rozumiał roli, jaką pełnił. Pierwszoplanowymi bohaterami okazali się Patrycja i Kamil.
Aby ratować sytuację, Kamil przygotował dla Magdy swój zestaw obiadowy. Swojski kotlet schabowy i buraczki, Gessler oceniła danie jako przepyszne, domowe jedzenie. Iwo usunął się w cień. Gessler: - Mam wrażenie, że ty nie myślisz. Masz problemy z ocenieniem rzeczywistości, która cię otacza. Iwo przyznał się, że stracił sporo pieniędzy grając na maszynach. Podjął ostateczną decyzję. Dowodzenie lokalem przekazał siostrze i szwagrowi. Stał się ich pracownikiem.
Wizja Gessler
Pizzeria po rewolucjach stała się restauracją "Dzik I dąb" z produktami regionalnymi. Specjałem będzie kotlet z dzika, zapiekanka i zupa z buraków podawana z musem malinowym na kwasie z kiszonej kapusty. Właśnie ta potrwa zrobiła największą furorę! Siedem tygodni później... Gessler była pełna podziwu! Goście w lokalu zachwycali się smakiem. Restauratorka skierowała do Kamila piękne słowa: - Masz talent, nie jesteś wyrobnikiem, jesteś kreatorem. Okazało się, że Iwo opuścił swoją rodzinę i restaurację!
Nowy sezon i nowy SMRÓD. Gessler ma już tego dosyć!