Wczoraj zamieściliśmy dramatyczne wyznanie Magdaleny Zawadzkiej (76 l.). Aktorka podczas wizyty na warszawskich Powązkach, gdzie spoczywa jej mąż, zauważyła, że płyta nagrobna jest przesunięta i uszkodzona. Nie chodziło jednak o włamanie. – Jak informuje zarząd Cmentarza Powązkowskiego, grób jest w pierwszym rzędzie przy głównej alei, na rogu, co wiąże się z tym, że najbardziej prawdopodobną przyczyną zdarzenia jest mechaniczne uszkodzenie przez poruszający się aleją pojazd – usłyszeliśmy od ks. Przemysława Śliwińskiego, rzecznika Archidiecezji Warszawskiej. – Uszkodzenie mogło nastąpić w ciągu ostatnich 30 dni. W tym czasie około 40 samochodów poruszało się po alejce, jednak nikt nie zgłosił faktu uszkodzenia. Zarząd dołoży starań, by we współpracy z panią Magdaleną Zawadzką ustalić okoliczności i sprawcę zdarzenia - dodał rzecznik.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj