Pani Ewa grała matkę Czarka (Grzegorz Małecki, 36 l.) i powierniczkę Moniki (Anna Mucha, 31 l.). To jej zdolna bokserka zwierzała się ze swoich problemów i rozterek miłosnych. Kasprzyk miała tego jednak dość. Stwierdziła, że to rola nie dla niej i poprosiła producentów, by pozwolili jej zniknąć.
- Odeszłam z serialu, ponieważ miałam za nudną rolę - mówi aktorka.
Wątek pani Ewy zmieniono i wysłano ją do Monachium. Jej serialowy syn Czarek został sam. Cezary jeszcze nie raz pożałuje, że Niny nie ma razem z nim. Wszystko przez ukrywany pzred światem romans z Konstancją (Małgorzata Socha, 31 l.) .
Przeczytaj koniecznie: Prosto w serce: Co się wydarzy po wakacjach
- Dla widzów, którzy przyzwyczaili się do mnie, do matki opiekuńczej, która odkurza, smaży naleśniki, to z pewnością smutna wiadomość. Ale ja już nie mogłam grać kobiety bez własnej historii, która jest tylko podporą, która służy. To jest bardzo cenne, że tak można, ale ja tak nie mogę - wyjaśnia Kasprzyk.
Aktorka pociesza jednak, że nadal będzie ją można zobaczyć w serialu "Na dobre i na złe". - Tu zostaję, bo kierownik szpitala to dobra fucha.