Brązowy prochowiec, a pod nim różowa marynarka i kwiecisty krawat, na głowie narciarskie gogle, a na policzkach wymalowane czerwono-białe (dokładnie tak!) flagi - tak na warszawskim lotnisku Okęcie Ędward Ącki witał podwójnego srebrnego medalistę igrzysk w Vancouver Adama Małysza.
Zobacz, jak kibice witają Adama Małysza
Nie było łatwo dostać się do naszego wicemistrza, Ącki musiał najpierw pokonać tłum kibiców. Pomagał mu wysoki wzrost i... kamery. Dla szczupłego Małysza miał specjalny prezent: kiełbasy, boczek i flaki z napisem "Jedz, Adam, jedz". Małysz odwdzięczył się Ąckiemu, wołając "Ącki na prezydenta!"
Ech, tylko czy Ędward Ącki się zgodzi...?