Pani Zofia może pochwalić się dość wysokim świadczeniem. - Moja emerytura to 3 tys. zł. W latach 80. można było pójść na emeryturę twórczą, płacąc samemu najwyższą roczną stawkę. Emerytura twórcza pozwalała na wybranie sobie dwóch najlepszych lat. W ten sposób wypadła mi duża emerytura. Zadbałam o to - mówi "Super Expressowi" aktorka.
I choć kwota wielu wydaje się wystarczająca, na szczęście dla widzów Czerwińska wciąż dorabia. Wciąż możemy ją podziwiać w serialach. - Muszę grać, bo sama emerytura nie wystarcza. No chyba, że bym się bardzo uparła, ale się nie upieram - dodaje. Gwiazda cały czas jest pełna energii i sił, dlatego przyjmuje nowe propozycje zawodowe. - Pojawię się w jednym odcinku serialu "Na dobre i na złe" ze mną w roli głównej. Jak zwykle można mnie zobaczyć w serialu "Świat według Kiepskich", a ostatnio zagrałam też w odcinku serialu "Nie rób scen". Cały czas jestem w dobrej formie - mówi. Pani Zofia woli dmuchać na zimne. Dodatkowe pieniądze mogą się przydać. - Mam oszczędności, chociażby z powodu choroby, która może nastąpić. Mam już kłopoty z kręgosłupem i kolanami, ale jakoś daję radę - dodaje.
Życzymy zdrowia.