Zofia Kucówna poznała męża dzięki nauczycielce
Do bycia aktorką namówiła ją jedna z nauczycielek. Kiedy młodziutka Zofia Kucówna zastanawiała się, którą ze szkół wybrać – krakowską Akademię Sztuk Pięknych czy Państwową Wyższą Szkołę Teatralną, polonistka stwierdziła, że w plastyce będzie przeciętna, a jako aktorka osiągnie ogromny sukces. Czas pokazał, że miała rację. To właśnie dzięki pracy poznała Hanuszkiewicza. On sam żartował, że praktycznie przez całe życie był żonaty. Jego pierwszą żoną była Marta Stachiewiczówna, kolejną Zofia Rysiówna, ale ich związek rozpadł się, kiedy aktor poznał Kucównę.
Adam Hanuszkiewicz dla młodziutkiej kochanki porzucił żonę i dzieci. Razem spędzili 30 lat
- Jestem z rozbitej rodziny. Sam rozbiłem niejedną. Nie wszyscy są zdolni do miłości. Pytanie, czy jak się uczucie kończy, rozejść się, czy na siłę utrzymywać fikcję, dla dobra dzieci? Ja chyba nie nadaję się na ojca - mówił. Rysiówna bardzo walczyła, by zatrzymać męża przy sobie, ale on wybrał młodszą od niej, i to ona została jego trzecią żoną. Wcześniej jednak Kucówna wyszła za mąż za kolegę ze studiów Jana Mayzela (+90 l.). To on ściągnął żonę do Warszawy, do Teatru Powszechnego, gdzie sam grał. Nie była to jednak dobra decyzja, bo w tymże teatrze po raz pierwszy skrzyżowały się drogi Zofii z Adamem Hanuszkiewiczem.
Przez 30 lat uchodzili za parę idealną, chociaż małżeństwem byli tylko 13 lat. Kucówna mówiła, że nigdy nie wykorzystała faktu, że jej mąż był dyrektorem Teatru Narodowego i jego filii Teatru Małego w Domach Centrum w Warszawie. Tylko raz poprosiła go o pracę, w 1967 r. w spektaklu na podstawie „Lalki”.
- Zawsze mnie widziano w rolach subretek albo lirycznych panienek. A ja miałam już 32 lata i marzyłam o zagraniu dojrzałej kobiety. Adam gdzieś wyjechał, usiadłam przed lustrem i popracowałam nad sobą. Zlikwidowałam dziewczęcą grzywkę, dolepiłam rzęsy. I jak wrócił, otworzyłam drzwi i zapytałam: „Mogę grać Wąsowską?” A on: „Możesz”. I zagrałam - wspominała aktorka w „Wysokich Obcasach”.
Zofia Kucówna zachorowała na raka. W tym czasie jej mąż układał sobie życie z nową kobietą
Razem spędzali każdą wolną chwilę, nie doczekali się dzieci. Z czasem uczucie ze strony aktora zaczęło się wypalać. "Coraz mniej Adama w moim życiu. Znika na wiele tygodni. Nawet nie wiem, gdzie go szukać. Jestem sobie sama żeglarzem..." - pisała w książce "Zatrzymać czas".
Kiedy zachorowała na raka piersi, została sama. Rozstanie z Hanuszkiewiczem bardzo przeżyła. Był miłością jej życia i z nikim więcej się nie związała.
„Mam w sobie chłopski konkret, który na wszelkie bolączki poleca pracę. Przepracowałam więc i chorobę, i samotność. Jedno jest pewne, to wszystko uskromniło mnie” – czytamy w biografii aktorki.
Hanuszkiewicz angażował się wówczas w kolejny związek. Po latach okazało się, że aktorka poszła do łóżka z nieznajomym, poznanym w kinie mężczyzną. Czy wiedziała, że w tym czasie też jest zdradzana? Trudno powiedzieć. W 1990 r., czyli rok po rozwodzie, Hanuszkiewicz poślubił Magdalenę Cwenównę (69 l.). Kiedy zmarł w 2011 r., Kucówna nie pojawiła się na jego pogrzebie.
- Popełniałam rzeczy rozkoszne i okropne. Jednych i drugich nie żałuję. Dowodzą mi dziś, że byłam do nich zdolna i dają głupią, bo głupią, ale satysfakcję – mówiła.
Jesień życia aktorka spędza w Domu Artysty Weterana w Skolimowie.