Zofia Zborowska i Andrzej Wrona tworzą zgraną, zakochaną parę, która cieszy się w sieci niebywałą popularnością. Aktorka i sportowiec wspólnie wychowują potomstwo, jednocześnie chwaląc się zarówno życiem prywatnym, jak i zawodowym, w mediach społecznościowych. Samej Zborowskiej najwyraźniej musi się potwornie nudzić, kiedy jej partner przebywa w Paryżu na Letnich Igrzyskach Olimpijskich, ponieważ zamieściła w sieci dość... osobliwe zdjęcie. W stroju pszczoły wypina się do aparatu, a opis do tych wygibasów, jaki zamieściła, jest jeszcze "lepszy". - Punkt widzenia: ja cierpliwie czekająca w Poldonie, aż Andrzej wróci z Paryża i mnie bzzzzzzzz - napisała Zofia Zborowska, dodając lecącą w tle "Pszczółkę Maję" Zbigniewa Wodeckiego. Jej dwuznaczny wpis niektórych obserwatorów rozbawił do łez, a niektórych zniesmaczył. Szczegóły poniżej.
Zofia Zborowska wypina się w stroju pszczoły. "Czekam, aż Andrzej wróci z Paryża i mnie bzzzzz"
Zofia Zborowska chciała być "sexy" i jednocześnie zabawna, co zdaniem części internautów udało jej się bezbłędnie. Ale nie wszyscy byli zachwyceni takim poczuciem humoru na Instagramie. - No cóż... Ani śmieszne, ani na poziomie - napisała jedna z obserwujących. Aktorka ograniczyła zresztą możliwość dodawania komentarzy do tego posta. Nie wiadomo, czy od razu, czy po pojawieniu się pierwszych negatywnych głosów. Uczciwie jednak będzie dodać, że wiele jest też pozytywnych.
- Gdyby czekanie było nie do zniesienia, chętnie omiodzimy te ciężkie chwile. Bzzzzykanie to nasza codzienność - napisał profil "Miody z tradycjami". - Ale to ty masz żądło! (...) Widać, że kobieta z poczuciem humoru. Pozdrawiam bardzo serdecznie Zosiu. (...) Nie wytrzymam! (...) Jesteś zaje... - czytamy.
Cóż, wygląda na to, że ten "niewinny żarcik" trafił w gusta obserwatorów Zofii Zborowskiej. A Wy po której jesteście stronie - tych rozśmieszonych, czy zdegustowanych? Dajcie znać, głosując w poniższej sondzie.