W listopadzie ubiegłego roku Barbara Kurdej-Szatan zamieściła w sieci wulgarny i kontrowersyjny wpis dotyczący Straży Granicznej, w którym nazwała funkcjonariuszy "maszynami bez serca, bez mózgu, bez niczego, ślepo wykonującymi rozkazy". Przez tę aferę aktorka straciła nie tylko liczne współprace, ale i doczekała się zarzutów prokuratorskich.
Po wielu miesiącach sprawa ponownie powraca na tapetę za sprawą żołnierza, który skonfrontował się z Basią twarzą w twarz na oczach tłumów zgromadzonych na Pol'and'Rock festiwal.
Barbara Kurdej-Szatan na Pol'and'Rock: żołnierz skonfrontował się z aktorką twarzą w twarz
Barbara Kurdej-Szatan siedząc na małej scenie odpowiadała na pytania z widowni. Przy mikrofonie pojawił się mężczyzna, który przyznał, że jest żołnierzem. Nie spodobało mu się to, że aktorka w tak agresywny sposób zabrała głos w sprawie, o której tak naprawdę nie może mieć pojęcia.
- Kiedy my tam razem biegamy, ty śpisz albo pijesz kawę. Kiedy my w nocy biegamy z tymi uchodźcami, ty jesteś w knajpie. Moje pytanie jest krótkie: dlaczego tak? - spytał aktorki.
"Dlaczego nie jestem żołnierzem?" - odpowiedziała pytaniem na pytanie Kurdej-Szatan. Zreflektowała się jednak po chwili i postanowiła szerzej odpowiedzieć na zadane jej pytanie.
- W prawie europejskim jest napisane, że zadań, które są niezgodne z prawem, żołnierz nie musi wykonywać. Bo są niezgodne z prawem. Ja straciłam swoją pracę za to, co powiedziałam. Niejedną. Rozumiem, że boją się o swoją pracę, ale push-backi są nielegalne - odpowiedziała aktorka.
Push-backi, o których mowa, to zawracanie koczujących na granicy imigrantów do miejsca, z którego przyszli. Kurdej-Szatan skryła twarz w dłoniach i zaczęła zanosić się płaczem. Publiczność zareagowała na jej emocjonalną reakcję oklaskami i wiwatami. Widząc to aktorka wstała i również zaczęła klaskać. Po chwili otarła łzy i jak gdyby nigdy nic wróciła do odpowiadania na zadawane pytania. Zobaczcie moment jej konfrontacji z żołnierzem na nagraniu niżej.
Co o tym myślicie? Piszcie w komentarzach!