Wysoka blondynka o zniewalającym uśmiechu debiutowała lata temu w stacji VIVA Polska. Później pracowała m.in. w TV4 i VH1. Teraz związana jest z TVP2, ale pracę traktuje jedynie jako odskocznię od życia prywatnego, poświęcając się przede wszystkim życiu rodzinnemu. Taka sytuacja daje jej komfort w kwestiach zawodowych.
- Jestem w bardzo komfortowej sytuacji. Mam męża, który daje mi psychiczny i finansowy święty spokój. Dzięki temu nie muszę, jak wampir, przegryzać komuś tętnicę, żeby wyżywić rodzinę. Zarabiam tak naprawdę na waciki - wyznała prezenterka w rozmowie z "Twoim Imperium".
Jakkolwiek wydaje się nam, że praca w telewizji publicznej pozwala na coś więcej niż przysłowiowe waciki, to trzeba przyznać, że Moro-Figurska jest rzeczywiście jedną z najmniej "inwazyjnych" postaci telewizyjnych.
W dodatku nigdy wraz ze swoim mężem nie dali mediom powodu do niewybrednych plotek i spekulacji. Tak trzymać!