Żona Gienka Loski o jego stanie zdrowia. Gdy powiedziała mu o śmierci Kory, zrobił to...

Jak czytamy w portalu wp.pl, Gienek Loska walczy o powrót do zdrowia po wylewie. Obecnie przebywa pod opieką rodziny i sąsiadów w rodzinnym domu, gdzie został w lipcu przewieziony ze szpitala. – Sporo osób się zaangażowało. Trzeba sporo osób, żeby z nim ćwiczyć czy np. zachować odpowiednią higienę. Mama Gienka sama by nie dała z tym wszystkim rady – powiedziała w rozmowie z wp.pl żona wokalisty.

Dzięki wysiłkom bliskich jego stan stopniowo się poprawia jednak jest to żmudny proces. – Od czasu, gdy go pierwszy raz zobaczyłam, bardzo się poprawił. Za każdym razem widzę spore zmiany. Początkowo w ogóle się nie ruszał, miał straszne odleżyny, więc pierwszym etapem było wygojenie tych ran. Później zaczął otwierać jedno oko, teraz już otwiera dwoje. Bardzo reaguje na dotyk. Gdy np. wykonuje się zabiegi pielęgnacyjne, to gdy nie ma ochoty, żeby go gdzieś dotykać, to bierze rękę i odpycha – mówi cytowana przez wp.pl Agnieszka Stawicka.

Kobieta jest pewna, że Gienek Loska wszystko słyszy i rozumie, co się do niego mówi. Jak podkreśla, muzyk bardzo przeżył m.in. wiadomość o śmierci Kory Jackowskiej.

– Kiedyś powiedziałam mu "Giena, zapomniałam ci powiedzieć, że Kora umarła". Zaczął tak intensywnie oddychać, otworzył oczy, zaczął podciągać ręce i nogi, było widać, że strasznie to przeżył, bo przecież się znali – opowiada żona Loski.

Źródło: teleshow.wp.pl