Zanim została "żoną Konstancina" przez kilka lat związana była z Jakubem Rzeźniczakiem. Teraz Ewelina Ślotała napisała książkę, w której znajdziemy ciekawe fragmenty dotyczące jej relacji z ówczesnym piłkarzem Legii Warszawa. Dowiadujemy się m. in., że musiała płacić połowę czynszu za mieszkanie Rzeźniczaka.
- Kuba nie radził sobie zbyt dobrze z tym, że jestem modelką, ale z wydawaniem na mnie też nie szło mu najlepiej, dlatego czynsz za mieszkanie na Powiślu, które bardzo reprezentacyjnie mu umeblowałam, płaciliśmy na pół. Zakupami też się dzieliliśmy. Właściwie wszystkim się dzieliliśmy – poza wolnym czasem - wspomina Ewelina.
Ewelina Ślotała: "Jakub Rzeźniczak pieprzy się naprawdę pierwszorzędnie!"
"Żona Konstancina" pospieszyła też z odpowiedzią na pytanie, które nurtuje wielu czytelników plotkarskich portali. W mediach od lat pojawiają się doniesienia o kolejnych romansach czy zdradach piłkarza, a jednak wciąż nie może narzekać na brak adoratorek. Co one w nim widzą? - pytają internauci.
- Kuba był bardzo dobrym człowiekiem i cudownym, podkreślam: cudownym kochankiem. Z perspektywy czasu rozumiem te tabuny kobiet, które za nim latają, bo Kuba pieprzy się naprawdę pierwszorzędnie. To aż uzależniające. A przy tym ma tyle gracji, wdzięku, fantazji... i traktuje kobietę jak księżniczkę. Do tego stopnia, że z uśmiechem wybaczamy mu kolejne zdrady. Wiem, co mówię, sama przymykałam oko na blond kłaki na naszej sofie. Ach, ten Kuba! Po latach tak dobrze go wspominam, choć ostatecznie to on mnie rzucił, on przyprawiał mi rogi, nigdy nie zabrał mnie w żadną zagraniczną podróż ani nie kupił mi niczego ekskluzywnego. Wtedy to rozumiałam, ba! – dalej to rozumiem - czytamy w "Żonach Konstancina".
Nie zarzuca mu jednak skąpstwa.
- Kuba pochodził z bardzo biednej rodziny, miał czworo rodzeństwa, któremu finansowo pomagał, rodziców też postawił na nogi, więc naprawdę miał na kogo wydawać. A nie oszukujmy się, nigdy nie zarabiał tyle co Lewandowski - podsumowała Ślotała.
Dodała też, że zarobki Rzeźniczaka to "grosze" w porównaniu z pieniędzmi, jakimi obraca konstancińska elita. Myślicie, że Kuba podziękuje jej za tę "reklamę"?