Longina Cwynar, przez wszystkich nazywana Jolą, zmarła na raka pod koniec kwietnia. - Moja żona była leczona ortopedycznie, skarżyła się na bóle miednicy, kręgosłupa, nikt nie zauważył nowotworu, a on był rozsiany już po całym organizmie, płuca, wątroba... Nawet nie doczekała wyników biopsji, umarła w poniedziałek, a wyniki były we wtorek – opowiada o śmierci żony smutno wokalista.
Trudno pogodzić się z odejściem bliskiej osoby. Panu Krzysztofowi pomaga rodzina. - To takie ciężkie, byliśmy małżeństwem od 80 roku, ale znaliśmy się już wcześniej. My byliśmy jak naczynia połączone, nie wyobrażałem sobie, że tak może się stać, że żona odejdzie pierwsza - opowiada.
Pani Longina została pochowana na Dołach w Łodzi. Miała 73 lata.
Zobacz też: Zmarła Longina Cwynar. Kim była?