Żona Olbrychskiego: Nie będzie nas stać na taksówki!

2016-07-07 4:00

Minął rok od dnia, w którym Daniel Olbrychski (71 l.) stracił prawo jazdy za prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu. Podobny los może dotknąć także małżonkę aktora. Krystyna Demska (62 l.) kilka dni temu potrąciła na pasach 81-latkę i grozi jej utrata dokumentu. - To byłaby dla nas tragedia, bo samochód umożliwia nam pracę - mówi "Super Expressowi". - Taksówki nie wchodzą w grę - dodaje z przerażeniem w głosie.

Pani Krystyna podobnie jak jej mąż może stracić prawo jazdy aż na trzy lata. Żona filmowego gwiazdora ma jednak nadzieję, że sąd będzie dla niej łaskawy.

- Policja na razie nie zabrała mi prawa jazdy - mówi z ulgą Demska.

Kiedy w ubiegłym roku Olbrychski stracił prawko, to na jej barki spadło prowadzenie samochodu. Bez grymaszenia musiała zostać szoferem męża. Woziła aktora na plany filmowe, do teatru i na imprezy. Gdyby teraz i jej sąd odebrał prawo jazdy, oboje mieliby ogromny problem. Olbrychscy mieszkają w Podkowie Leśnej i dojazd do Warszawy byłby dla nich bardzo kosztowny.

- To byłaby dla nas tragedia, bo samochód umożliwia nam pracę - mówi pani Krystyna. - Wydawać by się mogło, że w takiej sytuacji najlepszym wyjściem będzie przemieszczanie się taksówkami, ale to nie wchodzi w grę. - Na taksówki, jak się mieszka dwadzieścia parę kilometrów od miasta, to się nie zarobi. Nie ma takiej możliwości - dodaje.

Utrata dokumentu grozi żonie aktora za spowodowanie wypadku w podwarszawskim Brwinowie. Jadąca na mszę żałobną Moniki Dzienisiewicz-Olbrychskiej (?77 l.) Demska potrąciła na pasach starszą kobietę, 81-letnią Danutę R., która wracała do domu z miejscowego bazarku.

- Uważam, że to była moja wina, bo ja byłam w stresie. Nie wiem, jak to się stało, że tej pani nie zauważyłam. Na szczęście to było tuż za rondem i ja jechałam bardzo wolno, jakieś 20 km/h - wyjaśnia nam.

Pani Krystyna bardzo przejęła się wypadkiem i poszkodowaną kobietą, która trafiła do szpitala w Grodzisku Mazowieckim.

- Najważniejsze dla mnie jest to, że ta pani nie jest w jakimś ciężkim stanie, że nie ma wewnętrznych obrażeń. Cały czas śledzę, co się z nią dzieje. Jestem w kontakcie z jej rodziną. Wiem na pewno, że będę też w kontakcie z tą panią, postaram się to jej jakoś zrekompensować, przeprosić - zapewnia Demska. - Przepraszam ją i będę dalej przepraszać najpiękniej, jak umiem - dodaje.

Pani Krystyna ma nadzieję, że mimo wypadku uda jej się zachować prawo jazdy.

- To mój pierwszy raz w życiu. Ja nawet stłuczki nie miałam, jeżdżąc kilkadziesiąt lat. Tak się zdarzyło, duży stres związany z pogrzebem - dodała.

Czytaj: Rafał Jonkisz poznał wyniki matur! Zdał?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają