Edyta i Cezary Pazurowie są dziś szczęśliwym małżeństwem wychowującym trójkę wspólnych dzieci. Niestety, nie od początku tak było, bo odkąd poznali się w WARS-ie i Edyta zadebiutowała na salonach, spadło na nich wiele nieprzychylnych komentarzy. Dzisiaj nikogo nie dziwi już nawet 26 lat różnicy między nimi. Edyta Pazura przy Cezarym rozkwitła i od niedawna łączy macierzyństwo z biznesem. Została blogerką, przeszła na wegetarianizm, pisze o stylizacjach i podróżach, zajmuje się też fotografią. Każdy straciłby głowę od natłoku zajęć! Na szczęście nie Edyta Pazura, która wie, jak to wszystko zorganizować.
Nie bez powodu jest menedżerką, bo doskonale organizuje się na każdej płaszczyźnie. Nawet sesja zdjęciowa w stajni to dla niej odpoczynek. Edyta Pazura po prostu umie łączyć przyjemne z pożytecznym, więc relaksuje się, pracując oraz pracuje, relaksując. Sama napisała o tym po ostatnim zdjęciem, na którym klęczy przed koniem i z pasją głaszcze go po pysku. Druga ręka robi to samo, dotykając aksamitnych końskich chrap. Nic, tylko się cieszyć! "Reszta do szczęścia mi nie potrzebna" - napisała Edyta Pazura. I chociaż sama uśmiecha się szeroko, okazuje się, że głaskanie koni nie opowiada tylko Czarkowi: "A ja, Edysiu?" - zapytał na Instagramie pełen wyrzutów.
Wychodzi na to, że Edysi przydałaby się trzecia ręka...