Leonard Pietraszak zostanie pochowany na Cmentarzu Starofarnym w Bydgoszczy 7 lutego. Choć oficjalne uroczystości pogrzebowe rozpoczną się dopiero we wtorek, już 4 lutego odbyła się pierwsza msza w intencji zmarłego, w której udział mógł wziąć każdy - została ona odprawiona na placu teatralnym w Warszawie, a udział w niej wzięło mnóstwo znanych artystów, z którymi na przestrzeni ostatnich dekad miał styczność Pietraszak. Żałobnicy byli zaskoczeni, kiedy w pewnym momencie do ambony podeszła wdowa po zmarłym artyście.
Żona Leonarda Pietraszaka przemówiła na mszy w jego intencji. "Był moim mężem, ale należał do wszystkich"
Żona Leonarda Pietraszaka zdecydowała się wygłosić przemówienie, choć wcześniej tego nie planowała. Pani Wanda w kilku zdaniach opowiedziała o dorobku męża i choć na jej twarzy dało się zauważyć smutek, był bardzo opanowana.
- Dziękuję za przybycie, za obecność i wzięcie udziału w uroczystości. (...) Był moim mężem, ale należał do wszystkich, bo tak to już jest w tym zawodzie. W pamięci sąsiadów, widzów i bliskich pozostanie na zawsze. Pozostaną w pamięci jego dokonania, jego uśmiech, nasza radość dzięki jego kreacjom, nasze wzruszenie, czasem łzy, nadzieja, refleksja, bicie serca. Zawsze obcowanie ze sztuką, muzyką, literaturą, teatrem jest niosącym nas szlachetnym świętem, a pośrednikami są twórcy, artyści. Nie dajmy nikomu i niczemu zniszczyć tego święta, przetrwajmy to. Dziękuję bardzo - mogli usłyszeć wszyscy zgromadzeni w kościele.
Aktor zmarł 1 lutego w noc z wtorku na środę w swoim domu. Ukochana żona była przy nim do samego końca.