Krystyna Sokołowska jakiś czas temu dołączyła do grona prowadzących "Pytanie na śniadanie". Miss Polonia 2022 stworzyła duet z Robertem Stockingerem. Widzowie zobaczyli ją w roli gospodyni w grudniu 2024 roku. W trakcie wiosennej ramówki TVP postanowiliśmy zapytać Roberta o to czy jego żona nie jest zazdrosna o piękną koleżankę z pracy.
Zobacz też: Tak synowa publicznie zwraca się do Tomasza Stockingera. Z czymś takim jeszcze się nie spotkaliśmy!
Żona Roberta Stockingera jest zazdrosna o jego partnerkę z "Pytania na śniadanie"?
W trakcie wiosennej ramówki TVP w kuluarach mówiło się, że piękna Krystyna Sokołowska ma w zwyczaju dzwonić do Roberta Stockingera poza godzinami pracy. Postanowiliśmy skonfrontować te słowa i zapytać o to głównego zainteresowanego. Okazuje się, że jest to prawda. Dziennikarz wyjawił nam też, że jego współpraca z piękną Krysią nie ogranicza się tylko do czterech godzin dziennie.
Żadna żona nie jest szczęśliwa, kiedy się dowiaduje, że jej mąż będzie partnerem Miss Polonia na stałe w pracy, ale miałem już różne partnerki i Krysia jest świetną, młodą, energiczną dziewczyną, która zaczyna swoją wielką karierę telewizyjną, ale jest niezmanierowana, jest taka bardzo świeża i chłonna, jak taka nowiutka gąbka, uczy się tego wszystkiego i bardzo szybko jej to idzie. A to, że do siebie dzwonimy, jesteśmy w stałym kontakcie, taka jest specyfika tej pracy. To nie jest tylko duet, który się dobrze ze sobą czuje te 4 godziny w tygodniu podczas jednego programu, tylko to jest bardzo specyficzna, ale bliska relacja, a jej mały kawałek jest widoczny dla widzów na ekranie - powiedział "Super Expressowi" Robert Stockinger.
W dalszej części wywiadu spytaliśmy Roberta o to, jak udaje mu się łączyć pracę z życiem rodzinnym. Okazuje się, że dzięki dobrej organizacji można zrobić wszystko.
To nie jest takie trudne, bo wszystko mamy dobrze poukładane, ja pracuję głównie rano, a moja żona pracuje na wieczory, też jest prezenterką telewizyjną, także to mamy akurat z pomocą babci jakoś ogarnięte, ale jak się wstaje o 4.30 i zazwyczaj kończy pracę około 11.30, to jeszcze tego czasu w życiu wbrew pozorom zostaje - przyznał Robert Stockinger.
Robert opowiedział nam również o tym, jak w roli dziadka spełnia się jego tata. Okazuje się, że Tomasz Stockinger doskonale radzi.
Dziadek pomaga, dziadek pierwszy raz za dwa dni temu został z chorą wnuczką sam, bo byliśmy w podbramkowej sytuacji oboje z żoną, więc pierwszy raz dziadek się pojawił jako bohater i rzeczywiście kiedy przyjechaliśmy, już dziecko było zaopiekowane, najedzone, uśmiechnięte, żadna krzywda się nie stała, także dziadek zaczyna swój nowy etap dziadkowania. Dobrze mi się kilka rzeczy w życiu udało i akurat jeśli chodzi o relacje rodzinne, to na to nie narzekam na pewno - wyjawił w rozmowie z "Super Expressem" Stockinger.
Rozmawiała Julita Buczek
Zobacz też: Pytanie na śniadanie. Już wiemy z kim w duecie wystąpi Stockinger! To niebywała piękność
Zobacz naszą galerię: Robert Stockinger w "Pytaniu na śniadanie"?
