Joanna Bartel wystąpiła ostatnio w "Dzień Dobry TVN", gdzie pokazała Dorocie Wellman jak żyje. Dowiedzieliśmy się, gdzie mieszka, co robi w wolnych chwilach, a także co sądzi o zakładaniu rodziny. Okazuje się, że to nie dla niej! Gwiazda serialu "Święta wojna" szczerze powiedziała, dlaczego nigdy nie zdecydowała się na małżeństwo. Dziś, jest sama jak palec, ale nie samotna, o czym powiedziała w kobiecej rozmowie!
- Moja mama mówiła "Hanka, szkoda cię jest do jednego chłopa". Jak mi się nie podobało, to odchodziłam. Jak ja jakiś facet mi się oświadczał, to natychmiast pakowałam zabawki i uciekałam. Strasznie się bałam ślubu. Do więzienia na własne życzenie? Nigdy nie wiesz, jak będzie - wyznała Joanna Bartel. Gwiazda zdradziła też, że świetnie radzi sobie sama i mimo to, nie czuje się samotna: - Jestem sama, ale nie samotna. Tyły mam zabezpieczone. Po prostu nie chcę układać sobie życia. Mam teraz szczęśliwy czas. Mam swoje pieniądze, przeżyłam pandemię dzięki oszczędnościom. Nikt mnie nie zdenerwuje.
Joanna Bartel - rodzina, dzieci, dom
Aktorka "Świętej wojny" nie zdecydowała się też na dzieci, bo jak wyznaje, po prostu ich nie lubi. Woli zajmować się cudzymi pociechami, które traktuje w specyficzny sposób: - Nie mam dzieci, nie wiem, jak to jest. Zajmuję się obcymi dziećmi. Przyznam się, że nie jestem fanką dzieci. Traktuję je tak, jak dorosłych. Niektóre lubię, a innych nie. I strasznie się to dzieciom podoba, że traktuję je trochę szorstko. One się czują bardziej dorosło przez to. Mimo wszystko żona Bercika wyjechała na wieś, którą sama znalazła, wybudowała dom i we własnym kącie realizuje swoje pasje.
Z rozmowy z Dorotą Wellman dowiedzieliśmy się także, że Bartel uwielbia malować. Tworzy rozmaite dzieła i nigdy nie jest w stanie przewidzieć, co uda jej się stworzyć. Tym razem, jak oceniła dziennikarka, namalowała kobietę z wąsem, co możecie zobaczyć na wideo poniżej.