Samanta, żona Macieja Stuhra, bardzo rzadko pokazuje się na salonach u boku męża. Być może wpływ na to ma nieprzyjemna sytuacja, która wydarzyła się dwa lata temu podczas Festiwalu Filmowego w Gdyni. Wtedy to, Samanta swoją kreacją przyćmiła wszystkie gwiazdy, co bardzo im się nie spodobało.
Jak donosi Pudelek.pl, obecnie żona gwiazdora siedzi w domu i nie ma pomysłu na siebie. Mimo że skończyła warszawską Akademii Sztuk Pięknych i jej kariera naprawdę nieźle się zapowiadała, słuch o niej zaginą.
Patrz też: SEKSOWNA WODZIANKA wpadła STUHROWI w oko?
- Od pewnego czasu Samanta jest sfrustrowana - potwierdza w rozmowie z tygodnikiem Na żywo znajoma Stuhrów. Dawno już odchowała córkę, a wciąż nie pracuje. Koleżanki robią karierę, a ona siedzi w domu. Przez to miewa depresyjne nastroje.
Jej samopoczucia z pewnością nie poprawia fakt, że Maciej Stuhr dostaje coraz to nowe propozycje zawodowe. Oczywiście Samanta jest bardzo dumna z osiągnięć męża, jednak siedzenie w domu nastraja ją depresyjnie.
- Samanta to rozumie, ale odnoszę wrażenie, że pod skórą chowa żal do męża - mówi informator tabloidu. Starają się o tym rozmawiać, jednak nie zawsze znajdują wspólny język. Maciek jest zasmucony tą sytuacją.