Agnieszka Wesołowska na początku tego roku wyznała, że cierpi na zespół rozrostu bakteryjnego jelita cienkiego (SIBO). Choroba ta charakteryzuje się występowaniem zbyt dużej liczby bakterii w jelicie cienkim, a jej objawy to m.in. wzdęcia, biegunki, zaparcia czy ból brzucha. Wcześniej kobieta wielokrotnie publikowała zdjęcia z sali treningowej, a także selfie, na których prezentowała swój płaski, umięśniony brzuch.
Przeczytaj także: Zmiany w życiu Małgorzaty Sochy?! Chodzi o małżeństwo i Ewę Kasprzyk
W poście z 11 stycznia napisała jednak, że kiedy robi sobie zdjęcia, często przyjmuje odpowiednią pozycję, aby jak najbardziej wyeksponować swoje atuty. Umiejętność tę zdobyła podczas pracy jako modelka i wykorzystuje ją, bo jest estetką i wcale nie ma tak dobrej relacji ze swoim ciałem, jak mogą myśleć jej obserwatorzy. Z tego powodu Wesołowska postanowiła zrobić coś, na co wcześniej by się nie odważyła. Opublikowała zdjęcie w naturalnej pozycji. Na fotografii widać, że jej brzuch jest wzdęty. Była modelka wyznała, że przyczyną takiego stanu rzeczy jest SIBO. Przypadłość ta nie tylko zmienia wygląd jej sylwetki, ale również powoduje ból brzucha po jedzeniu, zaburzenia koncentracji i zmęczenie. Objawia się również problemami natury fizjologicznej. Jak napisała:
Ale dzisiaj postanowiłam się przełamać i pokazać zdjęcie, którego prawdopodobnie nigdy bym nie opublikowała. Obnaża ono przypadłość, która od wielu miesięcy (jeśli nie lat) uprzykrza mi życie i sprawia, że źle się czuję w swoim ciele. Ale co ważniejsze, powoduje, że nie mogę żyć pełnią życia. Nie wiesz, o czym mówię? Spójrz na mój brzuch, nienaturalnie wzdęty, opuchnięty, przybierający niesymetryczny rozmiar w stosunku do całej sylwetki. To tylko brzuch, sama tak myślałam, ignorując cały szereg nieprzyjemnych symptomów.
Żona Wesołowskiego dodała również, że przez SIBO jedzenie nie tylko sprawia jej przyjemności, ale także powoduje ból:
Żywienie jest dla mnie istnym koszmarem - po każdym posiłku czuję ból ciągnący się od przełyku do dolnych partii brzucha. Dlatego wolę nie jeść, wtedy nie boli. Dopóki nie padam ze zmęczenia i nie mdli mnie z głodu. Zamknięte koło. Jem z rozsądku, nie dla przyjemności. I czekam na ból, który trwa przez kilka godzin, do następnego posiłku.
Agnieszka Wesołowska chce, aby jej obserwatorzy dowiedzieli się więcej na temat SIBO. Z tego powodu przygotowała pigułkę podstawowej wiedzy o schorzeniu, a także nagrała i opublikowała rozmowę z dietetyczką.
W ostatnim poście na Instagramie napisała, że w lutym tylko przez tydzień czuła się dobrze. To wynik "lat zaniedbań swojego komfortu i zdrowia". Agnieszce Wesołowskiej życzymy dużo siły oraz powrotu do zdrowia!