Aktora znanego z serialu komediowego "Miodowe lata" i ostatnio "Doręczyciel" spotkaliśmy w piękne słoneczne popołudnie w jednej z warszawskich restauracji. Był tam z żoną Beatą (47 l.). Bez namysłu i oglądania cen aktor zamówił modne ostatnio sushi i coś chłodnego do picia - dla siebie i ukochanej. Jako że nie musieli się nigdzie spieszyć, spokojnie rozmawiali i kosztowali specjałów japońskiej kuchni.
Gdy przyszło do płacenia, aktor wykonał tylko nieporadne gesty w poszukiwaniu portfela. Tak, aby kelnerka pomyślała, że to on chce zapłacić. Pani Beata, znając poczucie humoru męża, przechwyciła paragon i zapłaciła za wszystko kartą. Pokręciła tylko głową na wygłupy męża i przesłała Arturowi całuska.
Ach, taka żona to wielki skarb!