To był emocjonujący odcinek Żon Hollywood. Monika Lehman, córka Papcia Chmiela, postanowiła przygotować mu minimuzeum w domu. Artur, jej brat, bardzo się ucieszył, że to zrobiła. Postanowił, że doniesie jej rzeczy od ojca, które zgromadził w domu.
Nicolas z kolei zaskoczył Helenę. Zrobił sobie tatuaż! Helena była zła i załamana, ale jednocześnie... wzruszona. Bo Nicolas wytatuował sobie podpis swojego ojca. Rodrigo pochwalił go za to, co zrobił.
Iwona i Reggie pracowali nad wspólną piosenką. Reggie napisał ją specjalnie dla Iwony, ale śpiewanie nie szło jej zbyt dobrze. Gorzej - szło jej tragicznie! Reggie stwierdził szczerze, że Toby by lepiej zaśpiewał tę piosenkę niż ona (Toby - pies, przyp. red.). "Ona myśli, że idzie jej dobrze. Że jest jak Jennifer Lopez, Madonna" - żalił się. Iwona nie rozumiała o co mu chodzi. "Myślę, że poszło mi świetnie" - stwierdziła. "Brzmiała, jakby Toby wpadł pod samochód" - szczerze powiedział Reggy.
Izabela i Laila z kolei przygotowywały niespodziankę urodzinową dla ojczyma Laili. Postanowiły zatrudnić mu tancerkę brzucha! Kobieta weszła do restauracji... ze świecznikiem na głowie. Okazała się jednak piękną, utalentowaną tancerką. Dinowi bardzo spodobała się niespodzianka. "Myślę, że czeka nas gorąca noc" - ucieszyła się Izabela.