Caroline Derpieński szturmem podbija polskie media, budząc zainteresowanie widzów. Tajemnicza postać, podająca się za żonę milionera, gościła ostatnio w studiu "Super Expressu". W rozmowie z naszą dziennikarką odpowiadała na niewygodne pytania, tłumacząc nie tylko swoją przeszłość, ale również aktualne działania. Derpieński postanowiła między innymi ujawnić prawdę o tym, jak żyją uczestniczki popularnego programu "Żony Miami". Zdaniem Derpieński, prawda jest zupełnie inna, niż nam się wydaje. Jej słowa mogą wywołać prawdziwą burzę! Niewykluczone, że posypią się nawet pozwy. To, co powiedziała modelka, nie mieści się w głowie. Ile jest w tym prawdy? Ciekawe, czy Żony Miami postanowią odpowiedzieć.
Zobacz również: Oniemieliśmy ujrzawszy, jak Caroline Derpieński wygląda naprawdę. Bez filtrów i makijażu to nie ta sama osoba
Żony Miami podbiły Polskę, a teraz Caroline Derpieński ujawnia szokujące kulisy
Caroline Derpieński w wywiadzie dla "Super Expressu" postanowiła skomentować program "Żony Miami" oraz jego uczestniczki. Padły ostre słowa, które prawdopodobnie nie pozostaną bez odpowiedzi. Modelka odpowiadała na pytanie, czy kobiety zazdroszczą jej bogatego partnera.
- Bardzo. I nie tylko Amerykanki czy osoby, które mieszkają na stałe w Miami, ale też Polki i to "Żony Miami", polska wersja. To, co one wyprawiają w Stanach, woła o pomstę do nieba. Podchody, hejt, przepychanki. Wiele kobiet, Polek, próbowało się ze mną zaprzyjaźnić w Miami, ale dla mnie to nie było szczere. Wypowiadają się np. Polki, które nie poznały mnie prywatnie, a mają wiele do powiedzenia, żeby wybić się na mnie. Każdy teraz chciałby łączyć moją osobę ze sobą dla zasięgów - mówiła Caroline Derpieński w "Super Expressie". - Miałam dwa razy propozycję od TVN-u, żeby wziąć udział w "Żonach Miami", ale odmówiłam. W moich oczach te kobiety nie powinny być promowane jako kobiety sukcesu, ponieważ są utrzymywane przez mężczyzn. Ja jestem niezależna finansowo. A te kobiety, pomimo pieniędzy i możliwości, zamiast zabezpieczyć swoją przyszłość, tzn. zbudować swoją drogę, biznes jakiś, albo sklep internetowy, stworzyć jakieś ciuchy, inwestować, trochę zaznajomić się z giełdą chociażby, to wolą stricte być utrzymankami. (...) A co jak jutro twój partner powie: "słuchaj, odchodzę od ciebie, bo znalazłem lepszy, ładniejszy model"? Te kobiety przestaną być "Żonami Miami" i zostaną z niczym. W moich oczach takie panie będą zarabiać jedynie jedną częścią ciała, niezależnie od wieku. Ja miałam bardzo dużo koleżanek w Miami, Polek, ale dowiedziałam się, że większość z nich pracuje jako prostytutki - powiedziała.
Trzeba przyznać, że to ostre słowa i poważne sformułowania. Myślicie, że "Żony Miami" zdecydują się odpowiedzieć Caroline Derpieński? Będziemy trzymać rękę na pulsie.