Ślotała nie opuszcza żadnej celebryckiej imprezy. I do tej pory bardzo dbała, żeby wyglądać na każdej oryginalnie, stylowo i ze smakiem. Ale w końcu każdy musi zaliczyć modową wpadkę.
Na otwarciu atelier Lidii Kality była dziewczyna Borysa Szyca pokazała się w... czymś co do złudzenia przypomina spięta gumką firankę. Na język aż ciśnie się pytanie, czy zabrakło jej w szafie ubrań?
Zobaczcie sami!
Czytaj jeszcze: Firanka, cerata... co to w ogóle jest?! Ta kreacja Zosi Ślotale raczej nie napędzi klientek.