Wśród wielbicieli talentu zmarłego w styczniu Heatha Ledgera, którzy uważają, że aktorowi należy się pośmiertny Oscar, są nie tylko dziennikarze i krytycy filmowi, ale również jego sławni koledzy po fachu.
- Kreacja Heatha jako Jokera jest niesamowita i olśniewająca, z pewnością warta nominacji do Oscara - twierdzi słynny 75-letni gwiazdor Michael Caine, który zagrał wspólnie z Ledgerem w nowym filmie o Batmanie, wchodzącym właśnie na ekrany kin "Mrocznym rycerzu". Zdaniem Caine'a od dawna nie było w światowym kinie lepszego aktora, który potrafiłby tak znakomicie grać czarne charaktery.
Podobnie zresztą uważa odtwórca roli Batmana - Christian Bale (34 l.). - Praca z Heathem była dla mnie fantastycznym przeżyciem i jestem przekonany, że ludzie powinni docenić i uhonorować jego wielki talent - powiedział Christian.
Zobaczymy, czy Hollywood nie zapomni o Ledgerze do przyszłorocznego rozdania Oskarów.