To bardzo nowoczesny związek. Adam Król pogodził się z życiem w cieniu swej partnerki Marty Żmudy Trzebiatowskiej. To musi świadczyć o wielkiej miłości, jaką ją darzy. Aktorka chce poświęcić się karierze, tancerz natomiast widział ją w roli kury domowej. Mimo tych rozbieżności jak widać zakochani doszli do porozumienia. Marta zajęła się więc pracą i zarabianiem pieniędzy, Adam przejął obowiązki domowe.
Tak więc śliczna aktorka zrywa się co rano do pracy - na plan serialu "Teraz albo nigdy". Tancerz natomiast, kiedy się już wyśpi, może spokojnie wyskoczyć do pobliskiego sklepu spożywczego. Tam kupuje niezbędne na śniadanie rzeczy. Niestety i papierosy, bez których nie mogą się obyć.
Jako że mają również 3-letnią suczkę rasy shih tzu, Król przy okazji wyprowadza ją na spacerek. Niech się maleństwo wybiega. Potem przygotuje ukochanej pyszny obiad bądź romantyczną kolację. I ma duuuuuużo czasu na ćwiczenie tanecznych kroków. Słowem - żyć nie umierać.
Tylko z jednym musi uważać. Marta pracuje w różnych godzinach i potrafi niespodziewanie wpaść do domu....