Karol Strasburger i jego ukochana Małgorzata przeżyli ostatnio chwile grozy. Ich córeczka niepostrzeżenie włożyła do buzi kawałek tui, który utknął jej w przełyku. Na szczęście przy dziecku cały czas byli obecni rodzice, którzy natychmiast zareagowali.
– Często zdarza się tak, że dzieci niepostrzeżenie wsadzają do buzi wszystko, co mają w zasięgu ręki. Niestety, trzeba mieć oczy dookoła głowy, bo wystarczy ułamek sekundy, by mogło zdarzyć się coś niedobrego. Jako odpowiedzialni rodzice wiedzieliśmy, jak zareagować – mówi „Super Expressowi” pani Małgorzata.
Mimo stresu małżonkowie nie wpadli w panikę. Wiedzieli, co robić. Przed przyjściem Laury na świat przeszli bowiem specjalne szkolenie z położną, która pokazała im, jak reagować w sytuacjach trudnych i niebezpiecznych.
Zobacz: 73-letni Strasburger na kwarantannie: "Mam rolę SMOCZKOWEGO". Co to znaczy?
– Przed narodzinami pierwszego dziecka warto zorientować się, gdzie można skorzystać właśnie z takich lekcji, bo w życiu każdego rodzica najważniejsze jest bezpieczeństwo dziecka, a co za tym idzie, my sami musimy nauczyć się być opanowani, spokojni i umieć reagować. Warto również oglądać instruktażowe filmiki w internecie – zapewnia pani Małgosia i dodaje: – Chcieliśmy świadomie przygotować się do rodzicielstwa. Nie jest tajemnicą, że nie korzystamy z pomocy niani, dlatego szczególną uwagę przywiązujemy do wszelkich kwestii związanych z bezpieczeństwem i odpowiedzialnym rodzicielstwem. Nie boimy się pytać, korzystamy z porad specjalistów, jeśli czegoś nie jesteśmy pewni – dodaje.
Pomimo nieprzyjemnej przygody państwo Strasburgerowie zwrócili uwagę na ważny temat bezpieczeństwa dzieci i że istnieją takie instytucje, z których pomocy i doświadczenia warto korzystać.
Zobacz: Żona Strasburgera opowiada o związku: Wzięliśmy ślub z miłości... [TYLKO U NAS]