Niegdyś rozpalająca wyobraźnię mężczyzn zniewalająca blondynka ma lata świetności dawno za sobą. W gazecie pokazali ją jednak piękniejszą i zgrabniejszą, niż była nawet dawno, dawno tamu.
Amerykańska aktorka nigdy się oficjalnie nie przyznała, ale gołym okiem widać, że korzysta z pomocy chirurga plastycznego. Ostatnio gwiazda "Nagiego instynktu" pojawiła się na okładce słynnego francuskiego tygodnika "Paris Match". Widok półnagiej Sharon i jej jędrnego biustu, dopiero co nafaszerowanego implantami, był powalający.
Złośliwi, którzy wnikliwie lustrowali fotki, od razu zorientowali się, że coś jest nie tak. Ponętne ciało 51-letniej Stone wygląda bowiem jak doskonałe dzieło grafików komputerowych, którzy bez trudu pozbyli się nawet najmniejszych niedoskonałości.
- Dbam o siebie, dlatego wyglądam lepiej niż niejedna 20-latka - szczyci się seksbomba. Szkoda, że gdy gaśnie błysk fleszy, aktorka na nowo musi się zmagać z fałdkami pomarszczonej skóry.