Zuza Jabłońska to niezwykle zdolna dziewczyna, która popularność zyskała w pierwszej edycji "The Voice Kids". Piosenkarka zajęła wtedy drugie miejsce i szybko zaczęła podbijać polski rynek muzyczny.
Ma na swoim koncie pierwszy album "Psycho", a ostatnio odbyła się premiera jej singla "Znikam" promującego pierwszy w Polsce musical audiobookowy "Alicja w krainie czarów", w którym Zuza zagrała główną rolę. To właśnie do niego został nakręcony teledysk, który opowiada o współczesnych nastolatkach, a także o depresji z którą się zmagają.
Zuza Jabłońska w programie "Gwiazdy bez maski" wyznała, że wielu jej rówieśników szczególnie w czasie pandemii walczy z depresją. Ona również źle znosiła ten czas.
- Na początku niby było ok, wiadomo koniec szkoły, można było siedzieć w domu, ale później to się zaczęło wydłużać. Brakowało mi kontaktu z ludźmi. Dobrze się czuję jak mam wokół siebie najbliższych przyjaciół, a nie było takiej możliwości. To się na mnie troszeczkę odbiło. Muzyka dużo mi w tym pomogła - powiedziała.
Młoda gwiazda przyznała, że szczególnie ciężko jej było kilka lat temu, kiedy ludzie zaczęli pytać ją o Zespół Tourett'a, z którym się zmaga.
ZOBACZ: Ewa Minge wbiła sobie w twarz 46 igieł. Mocne nagranie z zabiegu [GWIAZDY BEZ MASKI]
- Byłam zupełnie zamkniętą w sobie osobą i bałam się ludzi. Jak ktoś się mnie pytał co się ze mną dzieje, od razu odpowiadałam, że nie ważne i unikałam tego tematu albo byłam zła że ktoś o to pyta - powiedziała.
Dziś ma inne podejście.
- Teraz mam pełny dystans do siebie. Oczywiście mam takie dni, że łapie mnie taki trochę stan depresyjny. Męczy mnie to w niektórych sytuacjach, bo czasami jest to za bardzo męczące ale każdy z nas ma mniejsze lub większe załamania i to zawsze przechodzi - dodała.