Zuzia z "Rolnik szuka żony" OSKARŻA Mateusza o kłamstwo?! "Mam jasne dowody na swoją niewinność"

2022-12-05 19:15

Sprawa screenów, które Mateusz z "Rolnik szuka żony" miał dostać od anonimowego informatora wraca jak bumerang. Zuzia, na którą spadły mocne oskarżenia, wydała oświadczenie za pośrednictwem mediów społecznościowych. Dziewczyna zarzuca Mateuszowi przeinaczanie faktów. Twierdzi też, że ma dowody na swoją niewinność.

Zuzia z Rolnik szuka żony OSKARŻA Mateusza o kłamstwo?!

i

Autor: AKPA/Niemiec, FB/@rolnikszukazonytvp

Ostatni, 9. sezon "Rolnik szuka żony" już za nami, ale emocje po finale nadal nie opadły. Jak bumerang powróciła sprawa screenów wiadomości, które Mateusz miał otrzymać od tajemniczego informatora. Zgodnie z wersją chłopaka, jego kandydatki miały wymieniać między sobą wiadomości, w których go obrażały. Mateusz twierdzi także, że uderzały w jego rodziców oraz komentowały stan jego gospodarstwa. 28-letni rolnik nie pokazał jednak żadnych dowodów na poparcie swoich oskarżeń.

W finałowym odcinku programu Zuzia powiedziała przed kamerą, że została oskarżona o coś, czego nie zrobiła. Miała również okazję skonfrontować się z Mateuszem i twardo stała przy swojej wersji wydarzeń. Po rozmowie z dziewczyną rolnik postanowił zakończyć temat screenów i zostawić tę nieprzyjemną historię za sobą.

Zuzia z "Rolnik szuka żony" wydała oświadczenie. Zarzuciła Mateuszowi kłamstwo?!

Sprawą cały czas interesują się fani programu. Jedni z nich stoją po stronie Zuzi i zarzucają Mateuszowi kłamstwo, a drudzy bronią chłopaka i uderzają w jego kandydatki. Zuzia, która miała dość spekulacji na ten temat, opublikowała na swoim profilu na Instagramie oświadczenie. Dziewczyna wyjaśniła, że utrzymywała kontakt z Karoliną, ale zakolegowały się już wcześniej, jeszcze przed przyjazdem do Mateusza.

- Z Karoliną owszem, utrzymywałam kontakt, lecz zaczęłyśmy się kolegować przed przyjazdem na gospodarstwo (to nie tak, że nagle zaczęłyśmy ze sobą pisać po moim wyjeździe). Poznałyśmy się w Toruniu i złapałyśmy dobry vibe [...]. Oskarżenia rzucane przez Mateusza nie pokrywają się kompletnie z tym, co znajduje się w naszych konwersacjach - napisała.

Zuzia odniosła się do spekulacji widzów, którzy podejrzewają, że Mateusz mógł założyć podsłuch w pokojach lub przejrzeć jej telefon.

- Widziałam też nawet wersję o podsłuchach w pokoju - nawet gdyby były, nie ma mowy, że Mateusz mógł usłyszeć o czymś, o czym mówił, ponieważ miałam o gospodarstwie, rodzicach oraz o nim bardzo dobre zdanie, więc nie ma możliwości, że podczas mojego pobytu coś takiego mogłam powiedzieć. Z dziewczynami zachwycałyśmy się gospodarstwem oraz wszystkie bardzo chwaliłyśmy jego rodziców, byli dla nas przekochanymi osobami. A jeśli chodzi o wersję przegrzebania telefonu - również nawet gdyby grzebał w telefonie którejś z nas, nic takiego by nie znalazł. Zarzucono mi również kontakt z Martyną, którego w ogóle nie miałam - czytamy dalej.

W odcinku, w którym Mateusz przepytywał swoje kandydatki, Karolina przyznała się do utrzymywania kontaktu z Zuzią. Później widzowie mogli zobaczyć ją płaczącą przed kamerą. Wyznała, że "żałuje, że miała kontakt z Zuzką" i "ma teraz nauczkę na przyszłość, żeby nikomu nie ufać". Zuzia postanowiła odnieść się do jej słów w swoim oświadczeniu.

- Karolina w programie mówiła, że żałuje, że mi zaufała, gdyż wtedy znałyśmy się krótko i słysząc to, co mówi Mateusz, pomyślała, że jestem bardzo fałszywa i musiałam na jej temat nakłamać Mateuszowi. Z tego, co mi wiadomo, dzień wcześniej zapytał dziewczyn, czy któraś ma ze mną kontakt. Karolina przyznała się do tego, że utrzymuje ze mną kontakt i wydaje mi się, że na tej podstawie reszta została wyssana z palca - napisała.

Zuzi zostało zarzucone również, że nazwała Mateusza "debilem". Widzowie chcieli wiedzieć, dlaczego dziewczyna nie odniosła się do tych oskarżeń. Uczestniczka programu postanowiła to wyjaśnić.

- Będąc na finale jeszcze wtedy nie miałam okazji zobaczyć tego odcinka, żyłam wtedy w niewiedzy, że coś takiego zostanie mi zarzucone. Myślę, że Mateusz poczuł się bezkarnie, kiedy odpadłam z programu i zrzucił winę na mnie - czytamy.

W końcu dziewczyna poruszyła temat tajemniczych screenów, których Mateusz nie ujawnił.

- Screenów nigdy żadna z nas nie zobaczyła i mam wrażenie, że tak naprawdę nikt nigdy ich nie widział z wyjątkiem Mateusza. [...] Niestety miał więcej do powiedzenia przed kamerami niż do nas, co skutkowało tym, że więcej dowiadywałyśmy się, oglądając telewizję niż podczas pobytu w gospodarstwie. Wiele zostało przeobrażone, przeinaczone. [...] Wydaje mi się, że wszystko zostało zmyślone jako pretekst, aby nie wybrać żadnej. [...] Jeśli chodzi o całą sprawę, mam jasne dowody na swoją niewinność - jeśli będzie taka potrzeba, zostaną one wykorzystane w tej sprawie. Myślę, że jeśli Mateusz nie miałby nic do ukrycia, pokazałby od razu screeny oraz nie miałby potrzeby blokowanie mnie w socialach - podsumowała.

Po czyjej stronie jesteście w tym konflikcie? Wierzycie Zuzi czy Mateuszowi?

Sonda
Kto wysłał Mateuszowi z "Rolnik szuka żony" screeny wiadomości?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki